START
powrót do strony głównej
     Galeria fotografii
fotografie sportowe
     Terminarz
kalendarium wydarzeń sportowych
     Wyniki
tabele z wynikami zawodów, etc...
Podhale-Sport
Sport UM Zakopane
Sport Bukowina Tatrzańska
Sport UG Czarny Dunajec
Sport UG Poronin
Sport UG Jabłonka
Zakopiańska Liga Biegowa
Sport i zdrowie
EUROPEAN CLIMBING ROUTE
Szkoła Mistrzostwa Sportowego
Sportowcy Podhala
Plebiscyt Najlepszy Sportowiec Podhala
Orlen CUP
Igrzyska STO
Igrzyska lekarskie
ZIMOWE IGRZYSKA POLONIJNE
Olimpiada młodzieży
Igrzyska Olimpijskie Mistrzostwa Świata Igrzyska Europejskie
Tour De Pologne Maratony LANG TEAM
Uniwersjady, MS Juniorów ZIOM
COS Zakopane
Obiekty Sportowe
Rozmaitości
 Kluby sportowe
REDAKCJA
Linki
Zapowiedzi

Dyscypliny
Biathlon
Biegi narciarskie
Dart
Hokej
Kajakarstwo
Konkurencje konne
Koszykówka
Kręgle
Lekkoatletyka
Łyżwiarstwo
Narty
 Piłka nożna
Piłka ręczna
Pływanie
Podnoszenie ciężarów
Rowery
 Siatkówka
Ski-Alpinizm
 Skoki narciar. i kombinacja
Snowboard
Sporty extremalne
Sporty motocyklowe
Sporty pożarnicze
Sporty samochodowe
Sporty samolotowe
 Sporty walki
Strzelectwo
Tenis ziemny i stołowy
Unihokej
Wędkarstwo
Wspinaczka
Żeglarstwo

Partnerzy
    Zakopane       UG Jabłonka
  

     wyniki-skoki


 
Gabinet Terapii
   
   Keti


   Skijumping
  AZS-Zakopane  


TZN Zakopane







KS Pieniny




  mecze na żywo
wyniki na żywo
 

Wspinaczka
Keep Mountains w Murowanicy -Spotkanie z Michałem Ślusarczykiem i Przemkiem Wójcikiem.
 dodano: 17 Czerwca 2009    (źródło: Łukasz Razowski)

  W ubiegłym tygodniu w ramach spotkań Keep Mountains w zakopiańskiej "Murowanicy " o swoich wyprawach w Himalaje opowiadali fascynaci gór Michał Ślusarczyk i Przemek Wójcik z KW Zakopane.


 Podróżnicy zabrali przybyłych gości na pasjonującą wyprawę w najwyższe góry świata- Himalaje. A konkretnie do Nepalu. Jest to kraj w którym najlepiej się obcuje z Himalajami, co potwierdzało zaznaczane na każdym kroku przez prowadzących duże natężenie ruchu turystycznego w tym państwie.
 Chyba każda podróż do Nepalu zaczyna się w Indiach, przeważnie od miasta Delhi. Stamtąd można w ciągu 12 godzin jazdy pociągiem znaleźć się na granicy indyjsko – napalskiej. O arcyciekawej, choć może mało mieszczącej się w temacie spotkania podróży, niezwykle malowniczo i treściwie opowiadał Michał, który wraz z ekipą miał przyjemność zasiadać tuż obok pociągowej toalety. Wiązało się to z poznawaniem obyczajów miejscowej ludności- w końcu po to są podróże by kształcić, a znajomość kultur poszerza horyzonty…

 Pierwszy przystanek w Nepalu to oczywiście Katmandu. Stolica kraju, miasto niegdyś złożone z trzech osobnych miejscowości rywalizujących ze sobą w każdym zakresie. Stąd Katmandu, obecnie już połączone jedno miasto, jest niezwykle urokliwe i najeżone przepysznymi budowlami, w ogromnej części sakralnymi. Polecamy pielgrzymom.

 Z Katmandu, aby móc znaleźć się u stóp Himalajów, podróżnicy musieli udać się samolotem do Lukli, na wysokość 2800 m npm. I ci co mają sponsorów i ci bez, z własnymi środkami, skazani są na stare, ledwo trzymające się kupy samoloty. Ryzyko samo w sobie nie małe- 500 metrowy pas startowy nie patrzy na zawartość samolotu i ich portfele, tylko ważne raczej wydają się umiejętności pilotów. Tłumaczyłoby to widoczną na każdym kroku religijność miejscowej ludności- wszędzie porozwieszane są niezwykle malownicze chorągiewki modlitewne, które powiewając na wietrze zanoszą modlitwy do Wisznu, Siwy czy też innego awatara bóstwa. Na skałach napisy modlitewne, przy drogach bębenki… Cześć tych modlitw pewnie dotyczy szczęśliwych lądowań… tylko czy miejscowi ludzie łatają  samolotami?
Na szczęście dalsza droga była już tylko naziemna i prowadziła spacerkiem do Namche Bazar- ostatniego punktu cywilizacji. Potem już są tylko góry….

 Namche Bazar to dawne targowisko- miejsce spotkań Nepalczyków i Tybetańczyków, niejaki węzeł komunikacyjny, który pełni te funkcje do tej pory. Obecnie również baza wypadowa dla turystów- miejsce gdzie wynajmuje się przewodnika. Okazują się oni wspaniałymi towarzyszami wypraw pod względem rozrywkowym, nie koniecznie przewodnickim. Basu, przewodnik ekipy Michała, grywał sobie na flecie mimo wysokości ponad 5000 m npm… jak gdyby nigdy nic…

 Wyprawa Freerajdy Subaru Climbing Team, w składzie Michał Król, Andrzej Sokołowski i Przemek Wójcik, prowadziła na szczyt Pharilapchy (6017m n.p.m.) i miała miejsce w listopadzie 2008 roku.
 

 
 
  Z Namche Bazar ekipa udała się do Machermo, gdzie założyli pierwszą bazę. Droga trwała dwa dni i prowadziła ruchliwym szlakiem turystycznym, popularnym wśród tekkingowców. Po przybyciu na miejsce pojawiły się pierwsze oznaki choroby wysokościowej- bóle głowy i nudności. Zbyt szybkie pokonywanie wzniesienia okazało się niestety pochopne.
 
 Wspinaczka na szczyt trwała trzy dni. Poprowadzona została nową drogą, w stylu alpejskim.
 Być może wyprawa posuwałaby się sprawniej, gdyby nie jakość śniegu, który nie raz osuwał się himalaistom spod nóg. Jeden krok do przodu (w tym wypadku w górę) dwa do tylu/ku dołowi- jak obrazowo zilustrował sytuację i warunki Przemek. Lecz najwidoczniej właśnie tak miało być- wspinaczka miała zając ekipie tyle czasu, aby dnia 11 listopada pojawić się na szczycie Pharilapchy.
 Dla uczczenia tego wydarzenia, które zbiegło się w czasie z narodowym świętem Odzyskania Niepodległości, bohaterowie tego wejścia nową drogę nazwali właśnie Dzień Niepodległości
 
 
 Drugi z zaproszonych podróżników Michał Ślusarczyk wraz z ekipą za cel obrali sobie drogę trekkingową na Chukhung RI (5560m npm) oraz Kalapatar (5550m npm) w maju 2005 roku. Droga wiodła poprzez Himalaje w kierunku podstawy Mount Everestu do Base Camp, skąd prowadzi droga na samą Królową Gór.
 Droga wiodła m. in. przez Khumjung Gamba, gdzie znajduje się skalp Yeti. Nie wiadomo jakiego rodzaju jest to przedstawiciel tego tajemniczego zwierza- bo podobno są takie co zabijają trzodę, takie co przynoszą złe wiadomości i takie co zabijają ludzi- prawdopodobnie jednak to sierść jelenia… Ale warto pamiętać że Yeti są złe i tak  jak w przypadku naszych dobrych tatrzańskich niedźwiedzi- raczej lepiej je omijać.
 Kolejną ciekawostką która łączą Himalaje z Tatrami, poza alpejskim charakterem szczytów i owłosionymi zwierzami które trzeba omijać, są klapki na nogach ludzi. Bo miejscowi w klakach czy też w lekkich tenisówkach pokonują himalajskie szlaki. Czyli zupełnie jak na naszych szlakach w czasie długich weekendów…
 
 Finał trekkingu miał się odbyć spotkaniem z Martyną Wojciechowską, która w tym czasie kręciła w  Base Camp swój program, jednakże ekipa filmowa dwa dni przed przybyciem wyprawy Michała na miejsce profilaktycznie ewakuowała się śmigłowcami…

 
 Na co warto było zwrócić uwagę w prelekcji prowadzących, poza urokiem najwyższych gór i  miejscowej kultury? Na pewno na kwestie wysokościowe. Nie każdy wie, a wiedzieć powinien, czy to w Himalajach, czy nawet w Tatrach, że WYSOKOŚĆ ZABIJA. I właśnie z takim napisem na tablicach ostrzegawczych w Himalajach można się spotkać na każdym kroku. I nie są to przelewki, do pokonywania długich dystansów w tych górach potrzeba aklimatyzacji i spokoju, rozwagi i cierpliwości. Na wysokości ponad 5000 m npm przebycie lekkiego wniesienia o różnicy 300 metrów staje się niezłą wyprawą. Zbyt pewne podejście do sprawy połączone z brawurą i zbytnią wiarą w swoje europejskie możliwości dla wielu turystów skończyło się niemiło, o czym zgodnie opowiadali i przed czym przestrzegali zarówno Przemek jak i Michał.
 Może dlatego lud mieszkający w Himalajach wdaje się być ludem spokojnym, może nawet leniwym i zarazem pokojowym? Jak by nie było, warto zapamiętać tę lekcję, która w słowach zaproszonych gości przekazują nam góry…
Organizatorzy cyklu spotkań górskich  Keep Mountains serdecznie dziękują prowadzącym spotkania Przemkowi Wójcikowi oraz  Michałowi Ślusarczykowi
za pełną emocji i wyśmienitej oprawy opowieść o najwyższych górach świata.

opracował
Łukasz Razowski



Michał na 10 wyciągu - fot. P. Wójcik
Andrzej na pierwszym wyciągu WI 4+ - fot. M. Król


«« Powrót do listy wiadomości
 Zapisz w schowku     Drukuj     Wyślij znajomemu    3696



 
 
 
 
 
  
  
 

Copyright © MATinternet & Podhale-Sport - ZAKOPANE 1999-2024