Kolejny już raz w tym sezonie hokeiści MMKS Podhala Nowy Targ postarali się o dużego kalibru niespodziankę. W pierwszym - z serii do dwóch wygranych - spotkaniu o brąz nowotarżanie wygrali w Sanoku z faworyzowanym zespołem gospodarzy. Mecz rozstrzygnął gol Patryka Wronki zdobyty 74 sekundy przed końcem dogrywki!
W sukcesie nowotarżan nie przeszkodziły nawet narastające problemy kadrowe. „Szarotki" wystąpiły bez czterech kluczowych zawodników: Jonii Havarinena, Sebastiana Łabuza, Piotr Kmiecika i Dariusza Gruszki. Po raz kolejny trener Marek Ziętara musiał więc mocno eksperymentować składem, zestawiając praktycznie na nowo poszczególne formacje.
Mecz lepiej zaczęli sanoczanie i w 10 min objęli oni prowadzenie po tym jak Ondrej Raszka dał się zaskoczyć Michelowi Cichemu. Riposta nowotarżan była błyskawiczna. 83 sekundy później obsłużony świetnym podaniem przez Macieja Sulkę, Filip Wielkiewicz wyrównał strzałem z backhandu. Minęło kolejnych 23 sekund i Podhale już prowadziło. Krystian Dziubiński ambitnie powalczył o krążek w tercji rywala, przejął go Wielkiewicz zagrał przed bramkę, a tam formalności dopełnił Jarosław Różański.
Początek drugiej tercji znów należał do gospodarzy. W 22 min do stanu 2:2 doprowadził mocnym strzałem Mike Danton, a w 27 min na prowadzenie wyprowadził ich po indywidualnej akcji Martin Vozdecky. Nowotarżanie ambitnie dążyli do odrobienia strat i w 33 min wyrównali po dobitce strzału Dziubińskiego przez Mateusza Michalskiego.
Tercja trzecia remisowa. Znów pierwsi z bramki cieszyli się w niej gospodarze, konkretnie Kris Hogg, który dobijając strzał Cichego z bliska wepchnął krążek do bramki Raszki. To był 49 minuta. W 54 min wyrównał w momencie gry w liczebnej przewadze Podhala, Krystian Dziubiński. Wynik 4:4 utrzymał się do końca regulaminowego czasu gry, choć w samej końcówce kilka razy mocno zakotłowało się pod bramką Raszki.
Bramkarz „Szarotek" był bohaterem pierwszej akcji w dogrywce, kiedy wygrał starcie jeden na jeden z Dantonem (sędziowie posiłkowali się jeszcze analizą video). Sanoczanie rzucili się na nowotarską bramkę, ale w 64 min nadziali się na zabójczy kontratak. Wronka wjechał w tercję rywala, pięknie uderzył i krążek wpadł za plecy Brayana Pittona.
- Było miejsce to uderzyłem. Wpadło tam gdzie miało wpaść. Cieszę się, ale wygrana to zasługa każdego z nas. Po raz kolejny pokazaliśmy mocny, góralski charakter. Chcemy bardzo zdobyć ten medal. Wierzę, że u siebie przy wsparciu naszych kibiców postawimy kropkę nad i – powiedział strzelec zwycięskiej bramki dla Podhala.
- Determinacja jaką chłopcy każdemu musiał zaimponować. Uważna, mądra gra w defensywie i świetnie wyprowadzane i co najważniejsze skuteczne kontrataki były kluczem do wygranej. Ważne było to, że po traconych golach szybko potrafiliśmy się podnieść. To też pokazuje twardy charakter jaki mają Ci chłopcy. Jedyne co martwi to kolejne kontuzje. Mecz kończyliśmy na czterech obrońców. W drugiej tercji urazu nogi nabawił się Damian Tomasik. Nasza sytuacja kadrowa staje się powoli dramatyczna – podkreślił szkoleniowiec „Szarotek".
Kolejny mecz już we czwartek w Nowym Targu. W przypadku wygranej „Szarotki" zapewnią sobie 15 w historii brązowy medal Mistrzostw Polski.
Ciarko PBS Bank Sanok – MMKS Podhale Nowy Targ 4:5 po dogrywce (1:2, 2:1, 1:1, d. 0:1)
Bramki: 1:0 Cichy (Zatko) 10, 1:1 Wielkiewicz (Jaśkiewicz, Sulka) 11, 2:1 Różański (Dziubiński, Wielkiewicz) 12, 2:2 Danton (Cichy) 22, 3:2 Vozdecky (Pitton) 27, 3:3 Michalski (Wielkiewicz, Dziubiński) 33, 4:3 Hogg (Cichy, Dutka) 49, 4:4 Dziubiński 54, 4:5 Wronka(Imrich) 64. Sędziowali: Michał Baca (Oświęcim), Tomasz Radzik (Krynica). Kary: 12-10 min. Widzów: 1500. Stan rywalizacji do dwóch zwycięstw: 0:1.
Sanok: Pitton – Zatko, Richter, Vozdecky, Zapała, Sinagl – Turon, Williams, Biały, Cichy, Endal – Dutka, Rąpała, Danton, Pietrus, Hogg – Demkowicz, Dolny, Bielec, Wilusz, Ćwkła.
Podhale: Raszka – Jaśkiewicz, Sulka, Różański, Dziubiński, Wielkiewicz – Tomasik, Lucka, Damian Kapica, Bryniczka, Daniel Kapica – Imrich, Mrugała, Michalski, Wronka, Omeljanienko oraz Zarotyński.