Hokejowym wynikiem zakończył się mecz sparingowy Jarmuty Szczawnica z Watrą Białka Tatrzańska. Wygrali Ci drudzy 8:3.
- Potwierdziliśmy przede wszystkim, że mamy spory potencjał w ofensywie. Naszym atutem w tym meczu była skuteczność. Mam nadzieję, że podobnie będzie w lidze. Troszkę martwi niefrasobliwość przy straconych bramkach. Nad tym musimy jeszcze przez ten tydzień, który pozostał do ligi, popracować - przyznał trener Watry Mirosław Kalita, który w meczu tym przyglądał się testowanemu Przemysławowi Zagacie (Huragan Waksmund): - Wypadł całkiem nieźle. Jeżeli tylko jego dotychczasowy klub nie będzie mu robił problemów z transferem, to na pewno chcielibyśmy go pozyskać – podkreśla Kalita.
- Ogólnie brak podstawowych zawodników dał się we znaki. W składzie grało 4 juniorów . Do 65 minuty jestem zadowolony z naszej gry. Graliśmy mądrze, nastawieni na kontry. Zdecydowanie za łatwo traciliśmy gole. Co najmniej trzy z nich to były nasze prezenty. Warta to doświadczony zespół z dobrymi zawodnikami i wypunktował nasze błędy. Musimy wyciągnąć wnioski z tego spotkania aby w lidze nie dochodziło do takich sytuacji – ocenił strzlec dwóch goli dla Jarmuty, Jacek Pietrzak, który pod nieobecność Jerzego Grabary pełnił rolę grającego trenera.
Jarmuta Szczawnica – Watra Białka Tatrzańska 3:8 (2:3)
Bramki: J. Pietrzak 2, Diop - Lichacz 4, Kosturko, Petrus, Zagata, D. Piszczek.
Jarmuta: Bobak – Ojrzanowski, Mlak, Diop, Jasiurkowski – Węglarz, J. Piszczek, M. Pietrzak (25 Ciesielka), Błażusiak (60 Waligóra) - J. Pietrzak, Borucki (84 P. Wiercioch).
Watra: Rabiasz – Nowobilski (46 Kalita), Olbrycht, Łojek, Kuchta – Dudek, Petrus, Kosturko, D. Piszczek – Zagata, Lichacz.