W dniu 17 sierpnia 2015 odszedł od nas po ciężkiej chorobie Ratownik Grupy Podhalańskiej GOPR Władysław Mlekodaj
instruktor ratownictwa górskiego, długoletni naczelnik Grupy Podhalańskiej GOPR, Członek Honorowy GOPR
Urodził się w Rabce 15 marca 1930 roku
Swoje życie związał nierozerwalnie z GOPR-em, z górami
W uznaniu zasług dla ratownictwa górskiego w 2002 roku decyzją Zjazdu Walnego Delegatów GOPR został uhonorowany najwyższym wyróżnieniem Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego - godnością Członka Honorowego GOPR.
Przyjęty w poczet kandydatów 20 grudnia 1955r przeszedł cały cykl szkolenia i w grudniu 1973 roku ukończył kurs instruktorski na Kalatówkach
W roku 1968 objął funkcję Naczelnika Grupy Podhalańskiej GOPR, którą pełnił do 1986 r. przez 18 lat. Był jednym z najdłużej działających Naczelników. Doprowadził do powstania nowych Sekcji Operacyjnych w Kamienicy, Niedźwiedziu i na Orawie. W latach 1980-1985 pod jego okiem powstawały: dyżurka w Kamienicy, Nowa Stacja Centralna GP GOPR w Rabce, Stacja Ratunkowa na Długiej Polanie. Budowa tych obiektów prowadzona była w okresie kryzysu gospodarczego i nastręczała wiele trudności. Doprowadził do wykończenia i wyposażenia nowo powstałych Stacji.
Mimo przejścia w 1986 r. na emeryturę nadal aktywnie działa w GOPR. Nigdy kiedy go GOPR potrzebował nie odmówił. Jego autorytet uznawany był przez wszystkie pokolenia ratowników . W 2000 r. zostaje wybrany na Prezesa Grupy Podhalańskiej GOPR. Tę odpowiedzialną funkcje pełnił z pełnym zaangażowaniem do 2006 roku.
Za swoją działalność dla ratownictwa górskiego został uhonorowany wieloma odznaczeniami :
Złotą i Srebrną Odznaką GOPR, oraz Odznaką za Zasługi dla Ratownictwa Górskiego, Srebrnym Krzyżem Zasługi, Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polski, Krzyżem Oficerskim Odrodzenia Polski, Krzyżem Komandorskim Odrodzenia Polski
Ratownik zawsze gotowy do niesienia pomocy, wzór do naśladowania dla młodych adeptów ratownictwa. Świetny organizator. Był człowiekiem uczciwym, skromnym i wyrozumiałym o wysokiej kulturze osobistej. W rozmowie zawsze był dowcipny i to poczucie humoru nie opuszczało Go, nawet w najtrudniejszych momentach Jego życia.
Dla tak wielu z nas nieodżałowany przyjaciel.
Naczelniku, żegnamy Cię