W środę rozegrano 4 kolejkę spotkań grupy wschodniej IV ligi. Z czterech naszych drużyn, grali tylko piłkarze LKS Szaflary, którzy ulegli w wyjazdowym starciu 2:3 Sokołowi Borzęcin. Derbowe starcie Lubania Maniowy z KS Zakopanem zostało przełożone na 2 września, a mecz Watry z Tuchovią odbędzie się tydzień później.
Płacimy frycowe za debiutancki sezon w IV lidze. To był kolejny mecz w którym byliśmy równorzędnym przeciwnikiem. Długimi momentami to do nas należała inicjatywa. Szczególnie w ostatnich 20 minutach praktycznie nie schodziliśmy z połowy gospodarzy, ale koniec końców nie udało się wywalczyć nawet punktów. Tak porażka boli szczególnie, co chłopcy zostawili na boisku dużo swojego zdrowia – przyznał po meczu w Borzęcinie, trener Szaflar Stanisław Budzyk.
Po pierwszej połowie Szaflary przegrywał 1:0 po fatalnym zachowaniu i błędzie Marcina Rusnaka. Zawodnik ten zrehabilitował się w 54 min i po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mateusza Jarząbka, strzałem głową doprowadził do wyrównania. Dwie minuty później gospodarze wykorzystali gapiostwo obrońców Szaflar i odzyskali prowadzenie, a w 76 min podwyższyli je po uderzeniu jednego z ich zawodników bezpośrednio z rzutu wolnego. W 75 min drugą bramkę dla Szaflar, zdobył po indywidualnej akcji Florian Kamiński. Ten sam zawodnik w 85 min mocno uderzył z rzutu wolnego, ale bramkarz gospodarzy zdołał zatrzymać ten strzał.
Sokół Borzęcin – LKS Szaflary 3:2 (1:0)
Bramki dla Szaflar: Rusnak 54, F. Kamiński 75.
Szaflary: Nykaza – Joniak, Strama (65 F. Kamiński), Rusnak, Maciaś – Stanczak, Jarząbek, Gałdyn, Bielański (75 Zubek) – Baboń, Lach (55 Gogolak).
|