W weekend rozegrano trzecią i czwartą kolejkę spotkań ekstraklasy seniorek. Oba nowotarskie zespoły wystąpiły w nich w roli gospodarza. Zdecydowanie korzystniej zaprezentowały się reprezentantki MMKS Podhala Nowy Targ, które odniosły dwa przekonujące zwycięstwa nad Jedynką Trzebiatów. Z kolei Worwa Szarotka oba starcia ze Zbąszyniem przegrała.
Pojedynki Podhala z Trzebiatowem zapowiadano jako szlagier tej serii spotkań. W końcu doszło do konfrontacji finalistów ubiegłego sezonu, czyli aktualnego mistrza i wicemistrza kraju. Spodziewano się więc zaciętych, emocjonujących spotkań, a tym czasem oba miały mocno jednostronny przebieg. Nowotarżanki – dla których te mecze były próbą generalną przed rozpoczynającym się już we wtorek Pucharem Europy na Łotwie - zupełnie zdominowały przeciwnika. Górowały w każdym elemencie gry. Z olbrzymia łatwością dochodziły do sytuacji strzeleckich, z których większość kończyła się golem. Efekt? Wygrane w dwucyfrowych rozmiarach: 11:5 i 11:2.
- Wynik cieszą i wprawiają nas w dobry nastrój przed wyjazdem na Łotwę. Niemniej było jeszcze sporo mankamentów. Jesteśmy jeszcze na etapie, że biegamy z piłką. Ciągle krzyczę i proszę dziewczyny, by grały więcej podaniami. To przeciwnik powinien więcej biegać bez piłeczki. Liczę, że dziewczęta poukładają sobie w głowach grę, którą chciałbym widzieć. Taką jaką widziałem w pierwszych tercjach obu spotkań – ocenił trener Podhala, Jacek Michalski
MMKS Podhale Nowy Targ – Jedynka Trzebiatów 11:5 (5:1, 2:3, 4:1) i 11:2 (7:0, 1:0, 3:2)
Bramki dla MMKS: I mecz: Florczak 4, Krzystyniak 2, Florek 2, Sopiarz, Siuta, Podlipni. II mecz: Fuła 3, Florczak 2, Timek 2, Sopiarz, Dębska, Mamak.
MMKS Podhale: Tomczyk – Grynia, Z. Lech, Fuła, Mamak, Krzystyniak – S. Lech, Dębska, Siuta, Florczak, Timek – Sopiarz, Florek, Podlipni oraz E. Bryniarska. W drugim meczu nie grała Podlipni.
Niewiele do powiedzenia w starciu z drużyną PMOS Zbąszyń miały przeżywające olbrzymie problemy kadrowe zawodniczki Worwy Szarotka. Nowotarżanki tylko momentami dorównywały kroku przyjezdnym. Ostatecznie pierwsze spotkanie przegrały 2:5, drugie 1:6.
- Musimy na nowo budować formacje i je zgrywać. Od razu więc zespół nie odpali. Zadowolony jestem z postawy młodych dziewczyn z Ludźmierza od Artura Kasperka. Mimo młodego wieku bardzo dobrze zaprezentowały się z groźnym i doświadczonym przeciwnikiem. Wróciła po kontuzji Asia Chlebda i widać, że będzie ważnym graczem. Szkoda straconych bramek w pierwszym meczu, bo Zbąszyń co prawda miał przewagę optyczną, czyściej był w posiadaniu piłeczki, ale w pierwszych dwóch tercjach nie wypracował sobie klarownych sytuacji a zdobył trzy gole. Boli strata trzeciej bramki w ostatnich sekundach drugiej odsłony, kiedy doszliśmy rywalki na 2:2 i czuliśmy, że łapiemy kontakt. Straciliśmy gola po złym ustawieniu. Od trzeciej tercji goniliśmy wynik, ale doświadczony przeciwnik skutecznie nas skontrował – ocenił trener Szarotki, Lesław Ossowski
Worwa Szarotka Nowy Targ – PKS MOS Zbąszyń 2:5 (0:1, 2:2, 0:2) i 1:6 (1:0, 0:2, 0:4)
Bramki dla Szarotki: I mecz: E. Burdyn 2. II mecz: Magdalena Chowaniec.
Worwa Szarotka: K. Jachymiak – Leśniak, A. Jachymiak, Kubowicz, Burdyn, Magda Chowaniec – Ulman, Węgrzyn, Panek, Chlebda, Rokicka – Grela, Maria Chowaniec, Jaróg. Trener Lesław Ossowski. W rewanżu zagrały: E. Piekarczyk i J. Piekarczyk.
|