Prawdziwa rewolucja to botek wewnętrzny. Jest on wprawdzie "odchudzony", ale za to z Gore Tex ze specjalnymi otworami w wyściółce zapewniającymi pełną wentylację. Można to sprawdzić np. stając w samym botku na lustrze. Po chwili szkło w miejscach styku z botkowymi otworkami wentylacyjnymi jest zaparowane. 

W praktyce oznacza to, że możemy błyskawicznie wysuszyć botki na biwaku  - wystarczy wyjąć bucik wewnętrzny, przetrzeć skorupę i załatwione - koniec nie tylko z wilgocią, ale i z "odorkiem".

 

Kolejny atut to intuicyjna  termoformowalność botka, czyli jego szybkie dopasowanie się do stóp pod wpływem wydzielającego się z nich ciepła. Szczelnie otulone botkiem stopy są też zdecydowanie mniej narażone na otarcia. Warunkiem tak idealnego dopasowania jest jednak dokładne dobranie rozmiaru buta.

 

Dla wielu użytkowników jeszcze lepszym rozwiązaniem będzie wcześniejsze zapewnienie sobie idealnego dopasowania bucika poprzez odpowiedzie wygrzanie na specjalym urządzeniu . Można skorzystać z takiej usługi w niektórych sklepach lub wypożyczalniach i serwisach ze sprzętem skiturowym. Specjalnie przeszkoleni pracownicy wykonają to w taki sposób, że botek natychmiast będzie leżał "jak ulał" i to oczywiście bez utraty swoich właściwości.

 

 

Podsumowując:  Dynafit Winter Guide GTX są na pewno nieco cieższe od np. bardzo popularnego modelu tej samej firmy czyli TLT 6, ale za to są sztywniejsze. To powoduje, że doskonale sprawdzają się zarówno w podejściu jak i zjeździe( np nie trzeba zakładać do zjazdy dodatkowych języków usztywniających). Skorupy są też odrobinę szersze, czyli zapewniają wygodę dla narciarzy, którzy mają np. problem z halluksami czy wyższym pobiciem.

 

Moim zdaniem buty są warte polecenia.