Na zakończenie sezonu zasadniczego rozgrywek seniorów doszło do derbowych starć nowotarskich drużyn. Zwycięsko z dwudniowej rywalizacji wyszli gracze Szarotki, którzy wygrali oba mecze z Góralami.
Z punktu widzenia ligowej tabeli i jej układu przed rundą play-off , na zwycięstwach szczególnie zależało Szarotce, której komplet punktów w derbowych potyczkach zapewniał trzecie miejsce na koniec sezonu zasadniczego. Z kolei Górale już kilka kolejkę wcześniej zapewnili sobie pierwszą pozycję.
I to właśnie determinacja odegrała kluczową rolę w obu spotkaniach. Zdecydowanie lepiej w tym względzie prezentowała się Szarotka. Grała twardo, nieustępliwie, ale i pomysłowo, a do świetnie dysponowany był w jej bramce Maciej Jastrzębski.
W pierwszym spotkaniu już po 11 minutach można powiedzieć że było po meczu. Po tym okresie czasu Szarotka prowadziła już bowiem 4:0 i w kolejnych minutach już spokojnie kontrolowała wydarzenia na parkiecie, skutecznie neutralizując poczynania Górali.
W rewanżu było ciekawiej. Szczególnie pierwsza tercja mogła się podobać. Upłynęła ona pod znakiem wynikamy ciosów. Zakończyła się remisem 3:3. Szarotka miała po tych 20 minutach duży niedosyt bo nie dosyć, że dwukrotnie trwoniła prowadzenie, to jeszcze zmarnowała dwa rzuty karne. Tercja druga to już jednak jej popis. Dwukrotnie Łukasz Chlebda i raz Łukasz Ślusarek trafiali do bramki Jakuba Pawlika, zapewniając swojej drużynie trzy bramkową zaliczkę po 40 minutach gry. W ostatniej odsłonie inicjatywę przejęli Górale, ale zdołali już tylko zmieni szyć rozmiary porażki po golu Mateusza Smadrucha.
- Chyba niewielu spodziewało się naszych dwóch zwycięstw. Zagraliśmy jednak bardzo dobre mecze. Szczególnie w defensywie, a której byliśmy bardzo odpowiedzialni i konsekwentni. Bardzo pomagał nam swoimi interwencjami Maciek. Choć nie lubię indywidualnie kogoś wyróżniać, to nie można też pominąć świetnej gry Bartka Augustyna, który zdecydowanie wyrastał ponad poziom. Był naszym motorem napędowym. Wiadomo derbowe zwycięstwa jeszcze w dodatku nad mistrzem Polski bardzo cieszą, ale jesteśmy świadomi tego, że nic w tym sezonie jeszcze nie wygraliśmy. Najważniejsze przed nami. Dalej musimy ciężko pracować – przyznał kapitan Szarotki, Lesław Ossowski.
- Nie wyszły nam te mecze. Szarotka wygrała jak najbardziej zasłużenie. Przede wszystkim w obu spotkaniach fatalnie zaczynaliśmy, co powodowało, że mecze nam się mocno skomplikowały. Chcieliśmy, staraliśmy się, ale nie poszło. Trzeba wyciągnąć wnioski, wziąć się do pracy by play-off wskoczyć na zdecydowanie wyższy poziom – ocenił grający trener Górali, Bartosz Gotkiewicz.
W pierwszej rundzie play-off Szarotka trafiła na Pionier Tychy. Górale z kolei z racji wygrania sezonu zasadniczego automatycznie awansowali do półfinału.
Worwa Szarotka Nowy Targ – Górale Nowy Targ 8:3 (4:1, 2:2, 2:0) i 6:4 (3:3, 3:0, 0:1)
Bramki: I mecz: Chlebda 2, Zacher 2, Augustyn, Żuk, Spyra, samobójcza – Pelczarski, Kostela, Korczak. II mecz: Chlebda 3, Zacher, Żuk, Ślusarek – Kostela, Gotkiewicz, Bisaga, Smarduch.
Worwa Szarotka: Jastrzębski – Ossowski, Augustyn, Ligas, Chlebda, Barszczewski, Żuk, Sikora, Ryś, Spyra, Luberda, Frysztak, Ślusarek, Panek, Hamrol, Słowakiewicz, Zacher, Jachymiak.
Górale: Kompreda (w drugim meczu Pawlik) – Gotkiewicz, Kostela, Fryźlewicz, Subik, Leja, Turwoń, Pelczarski, Polaczek, A. Tylka, Korczak (tylko w pierwszym meczu), Widurski, Garb, M. Tylka, Smarduch, Bisaga.
|