Nowotarskie Szarotki zdobyły w pięknym stylu brązowy medal. Wykorzystując atut swojego lodowiska pokonały 4-0 Ciarko Sanok i tym sposobem stanęły na podium. Gratulacje.
Jeżeli chodzi o dyscyplinę w grze to był jeden z naszych najlepszych meczów w sezonie. Zagraliśmy bardzo odpowiedzialny hokej. Praktycznie nie popełnialiśmy błędów i tym samym do minimum ograniczyliśmy poczynania przeciwnika – ocenił spotkanie trener Podhala, Marek Ziętara.
- Bardzo nam zależało to zwycięstwie. Niestety nie udało się. Popełniliśmy sporo błędów, a Podhale ma w swoim składzie zawodników, którzy potrafią to wykorzystać. Mam nadzieję, że w nowym sezonie znów dane nam będzie walczyć o najwyższe cele – przyznał drugi trener sanoczan, Tomasz Demkowicz.
Pierwsza tercja jeszcze wyrównana. Sytuacji z obu stron było sporo, ale tylko jedna z nich przyniosła gola. W 3 min Mateusz Michalski wywalczył krążek w tercji sanoczan, dograł przed bramkę do Daniela Kapicy, który wystrzelił tuż pod poprzeczkę i „Szarotki” objęły prowadzenie.
Druga tercja to już koncert nowotarżan. Podhalanie dzielili i rządzili na tafli, dokumentując swoją przewagę trzema golami. Pierwsze dwa były autorstwa niezawodnego ostatnimi czasy Krzysztofa Zapały. W 24 min dobił on strzał Oskara Jaśkiewicza, a w 27 min precyzyjnie przymierzył w górny róg sanockiej bramki. Będących już na kolanach gości w 32 min dobił potężnym strzałem z linii niebieskiej Robert Mrugała.
W trzeciej tercji mając już przewagę czterech goli gospodarze skupili się głównie nad tym aby zabezpieczyć tyły. Czynili to na tyle skutecznie, że nie pozwolili sanoczanom na zdobycie choćby honorowej bramki.
A po końcowej syrenie rozpoczęło się wielkie świętowanie. Nowotarżanie z rąk m.in. prezesa PZHL Dawida Chwałki odebrali brązowe medale i Puchar za zdobycie trzeciego miejsca.
GALERIA Z MECZU
- Myślę, że sprostaliśmy oczekiwaniom. Oczywiście jakiś tam niedosyt pozostał po tym przegranym półfinale, bo wiadomo gra się zawsze o najwyższy cel, ale myślę że i brąz ma dużą wartość. A co do rywalizacji z Sanokiem to z racji moich występów w tym klubie miała ona dla mnie dodatkowy smaczek. Tym bardziej się cieszę, że wyszliśmy z niej zwycięsko i z tego, że w jakimś tam stopniu swoimi golami się do tego przyczyniłem – przyznał Krzysztof Zapała.
- Radość miesza się ze zmęczeniem cały sezonem. Powtórzyliśmy wynik z zeszłego roku, ale uważam że ten był lepszy w naszym wykonaniu. W tamtym sezonie w części zasadniczej zajęliśmy szóste miejsce, w tym sezonie trzecie. Graliśmy w finale Pucharu Polski, to też spory sukces. Małymi kroczkami idziemy do przodu. Oby tak dalej – uważa kapitan Podhala, Jarosław Różański.
- Jestem bardzo szczęśliwa i dumna z chłopaków. Chylę przed nimi czoła. Nie ma takiej drugiej drużyny, tak walczącej od pierwszej do ostatniej minuty. .Niewiele było w całym sezonie meczów w którym w tym kontekście można było im cokolwiek zarzucić. Cały sezon oceniam bardzo pozytywnie i myślę, że taki też jest odbiór naszym sponsorów i partnerów. Za kilka dni kiedy opadną emocję siądziemy i zaczniemy myśleć o nowym sezonie. Na razie cieszmy się tym co jest – mówiła mocno wzruszona prezes TatrySki Podhale, Agata Michalska.
- Ten brązowy medal jest tym co na co realnie było nas stać w tym sezonie, patrząc przede wszystkim pod kątem możliwości finansowych klubu i co z tego wynika, potencjału kadrowego jakim dysponowaliśmy – podsumował Ziętara, któremu po tym sezonie kończy się kontrakt z Podhalem - Podsumowując te cztery lata jakie spędziłem w roli pierwszego trenera, uważam że mam prawo mieć głowę podniesioną do góry. Jestem zadowolony ze swojej pracy i z tego co zrobiłem. Zrealizowałem cel jaki przede mną postawiono, a było nim przywrócenie Podhala do strefy medalowej. Zadanie swoje wykonałem, a tyle na ile pozwoliły mi to realia finansowe klubu. Dziś mamy drużynę opartą na wychowankach, a trybuny znów ożyły. Na razie chcę odreagować, odpocząć fizycznie i psychicznie. A potem zastanowię się co dalej. Na pewno jestem otwarty na rozmowy z zarządem – podkreślił Ziętara.
TatrySki Podhale Nowy Targ - Ciarko PBS BAnk STS Sanok 4-0 (1-0, 3-0,0-0)
Bramki 1-0 D. Kapica 3 ' , 2-0 Zapała 24', 3-0 Zapała 27', 4-0 Mrugała 32'
Kary 6-0
Sędziowali: Zbigniew WOLAS Michał BACA Rafał NOWORYTA Marcin POLAK
Widzów 1950
Składy
TatrySki:
Raszka - B. Kapica- Haverinen, Jaśkiewicz, Jokila, Zapała, Różański- Tomasik, Kania, Wronka, Bryniczka, Gruszka- Łabuz, Mrugała, McGregor, D. Kapica, M. Michalski- Wojdyła, Sulka, Zarotyński, Neupauer, Wielkiewicz-
Ciarko Sanok:
Missiaen-Skrabalak- Tuominen, Vidgren, Szczechura, Cichy, Danton- Roberts, Sproule, Cameron, Brown, Sliwinski- Rąpała, Olearczyk, Strzyżowski, Kartoszkin, Kostecki, Demkowicz, Naparło, Azari, Biały, Bielec