W Czarnym Borze rozgrywane są Mistrzostwa Polski w biathlonie letnim. Przeprowadzone zostały biegi indywidualne, masowe oraz sztafety. W poniedziałek odbędą się sprinty
Hojnisz i Piasecki najlepsi pierwszego dnia
Najpierw upały, a później ulewne deszcze towarzyszyły startującym podczas pierwszego dnia mistrzostw Polski w biathlonie letni. Tytuły w biegach indywidualnych wśród seniorów zdobyli Monika Hojnisz i Marcin Piasecki.
Czarny Bór po raz trzeci w przeciągu ostatnich czterech lat jest gospodarzem krajowego czempionatu w crossie. Miejscowi organizatorzy ponownie stanęli na wysokości zadania zapewniając komfortowe warunki zarówno startującym i ich trenerom, jak i kibicom.
Sportowa rywalizacja zaczęła się od występu panów. Obrońcą tytułu był Dawid Malina z Ryfamy Rybnik, który tym razem musiał zadowolić się jednak tylko srebrem. Niespodziewanie po złoto sięgnął bowiem Marcin Piasecki, brąz wywalczył najlepszy z juniorów Marcin Szwajnos. Kolejność pewnie mogłaby być inna, ale prowadzący przez większość rywalizacji Grzegorz Guzik z powodu silnego bólu w okolicach brzucha musiał zejść z trasy.
Rywalizacji nie ukończyła również Kinga Mitoraj. Najlepszą seniorką okazała się Monika Hojnisz, która w samym biegu pokonała drugą najszybszą biathlonistkę aż o dwie minuty. Jej zwycięstwa podczas crossowych mistrzostw Polski jest już normą. Na podium obok niej stanęły juniorka Kamila Żuk i Magdalena Gwizdoń. Warte podkreślenia jest czwarte miejsce Dominiki Bieleckiej, dla której był to debiut w zawodach biathlonowych. Do medalu zabrakło niewiele.
Wśród juniorów młodszych najlepszy byli Wojciech Filip oraz Marcelina Badacz. Po południu swoje zawody rozegrali najmłodsi uczestnicy. Wygrane odnieśli Dawid Woźniak i Paulina Pawliczek (młodzicy) oraz Konrad Badacz i Anna Nędza-Kubiniec (młodzicy młodsi).
WYNIKI
Hojnisz i Guzik obronili tytuły w biegu masowym
Sobota była drugim dniem mistrzostw Polski w biathlonie letnim. W najstarszych kategoriach wiekowych rywalizacja toczyła się w biegach masowych. Złote medale wywalczyli Monika Hojnisz oraz Grzegorz Guzik.
Hojnisz jest na najlepszej drodze, żeby powtórzyć swoje dokonania z 2012, 2013 i 2015 roku gdy podczas mistrzostw kraju w crossie sięgała po komplet trzech złotych medali. W tym roku ma już na koncie dwa. W sobotnim biegu masowym Hojnisz nie miała najlepszego początku. Podczas strzelania w postawie leżąc spudłowała aż sześciokrotnie. Na jej szczęście w stójce obyło się bez kar i Chorzowianka na mecie zameldowała się blisko minutę przed Magdaleną Gwizdon. Zawodniczka BLKS Żywiec biegała tylko trzy karne rundy, ale nie była w stanie wykorzystać tej przewagi nad młodszą koleżanką z kadry. Brązowy medal wywalczyła Anna Mąka, która o 24 sekundy wyprzedziła Kamilę Żuk (złoto wśród juniorek). Dominika Bielecka zeszła z trasy po trzecim strzelaniu, natomiast Kinga Mitoraj nie stawiła się na starcie.
Po wczorajszych problemach ze zdrowiem niczym feniks z popiołów odrodził się Grzegorz Guzik. Olimpijczyk z Soczi okazał się zdecydowanie najlepszym strzelcem w stawce. Tylko trzy pudła pozwoliły mu dobiec do mety jako pierwszy. Nad kolejnym biathlonistą - Marcinem Piaseckim z AZS AWF Katowice - uzyskał nieco ponad pół minuty przewagi. Guzik obronił tym samym tytuł sprzed roki z Kościeliska. Obok tej dwójki na podium znalazł się również Łukasz Szczurek. Czwarty był Rafał Penar, a piąte miejsce zajął zawsze groźny Dawid Malina z Ryfamy Rybnik. Uzyskał on zdecydowanie najlepszy czas biegu, ale z piętnastoma karnymi rundami nie był w stanie nawiązać walki z zawodnikami trenującymi biathlon na co dzień.
Młodsze kategorie walczyły o medale w konkurencji sztafet. Najwięcej powodów do radości mieli przedstawiciele BKS WP Kościelisko. Biathloniści i biathlonistki z tego klubu triumfowały w aż trzech kategoriach: juniorzy młodsi, juniorki młodsze oraz młodziczki. Ponadto złote medale zdobywały sztafet AZS AWF Wrocław (juniorzy), UKN Melafir Czarny Bór (młodzicy), MKS Karkonosze Jelenia Góra (młodzicy młodsi) oraz UKS Kamieńczyk (młodziczki młodsze).
Na poniedziałek zaplanowano biegi sprinterskie.