W ekstraklasie seniorów w weekend seniorów doszło do potyczek Wiatru Ludźmierz z Szarotką Nowy Targ. Zarówno sobotnie jak i niedzielne starcie dostarczyły olbrzymich emocji. W obu przypadkach zwycięzcę wyłoniły rzuty karne. Dwukrotnie w tym elemencie lepsza była Szarotka.
Młodzi unihokeiści z Ludźmierza bez żadnego respektu podeszli do pojedynków z wicemistrzem Polski. To do nich przez zdecydowaną większość czasu gry należała inicjatywa w meczu sobotnim. Górowali nad rywalem przede wszystkim cechami motorycznymi. W efekcie długo w tym meczu prowadzili. W pewnym momencie już nawet 5:2 a na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasy gry jeszcze 7:5. W końcówce jednak kompletnie się pogubili. Złapali dwie kary (jedną mocno kontrowersyjną) co kosztowało ich utratę prowadzenie. Szarotka do remisu doprowadziła 37 sekund prze syreną końcową, po chytrze rozegranym rzucie wolnym.
Równie dramatyczne było spotkanie rewanżowe. Wiatr do remisu doprowadził w samej końcówce. Skuteczny okazał się manew r z wycofaniem bramkarza.
- Bardzo trudne mecze, ale najważniejsze ze zwycięskie. Borykaliśmy się w obu meczach z problemami kadrowymi. Z różnych powodów brakowało w składzie kilku bardzo ważnych zawodników. To też spowodowało że szczególnie w meczu niedzielnym w końcówce już zaczęło brakować nam sił. Chłopcy z Ludźmierza postawili nam trudne warunki, ale to przecież nie nowicjusze. Większość z nich ograna jest już w ekstraklasie. Dlatego wiedzieliśmy że łatwo na pewno nie będzie – ocenił kapitan Szarotki, Lesław Ossowski.
- Kolejne dwa trudne mecze z przeciwnikiem z najwyższej półki w polskim unihokeju. W pierwszym spotkaniu graliśmy bardzo nierówno, mieliśmy fragmenty bardzo dobrej gry , za chwilę popełnialiśmy katastrofalne błędy w obronie. Dotyczy to wszystkich formacji - od bramkarza po napastników. Dwa razy wydawało się że mamy mecz pod kontrolą, i dwa razy pozwalaliśmy przeciwnikowi wyrównać. W drugim meczu dwie pierwsze tercje przespaliśmy. Przeciwnicy cofnęli się i grali z kontry, zagęścili środek . Nie bardzo mogliśmy przedostać się przez ich bramkę. Graliśmy po obwodzie i strzelaliśmy z daleka. Niestety strzały to nasza pięta Achillesowa. Szarotka kontrowała i strzelała bramki. Pod koniec drugiej tercji strzeliliśmy bramkę na 3-1 i to dało nadzieję na trzecią tercję. W szatni ustaliliśmy że gramy od początku tercji kryciem każdy swego. Dało to bardzo dobre efekty, przeciwnik zaczął się gubić, stworzyliśmy mnóstwo sytuacji. Cieszą dwa punkty wywalczone z wicemistrzami Polski i stworzenie dobrego widowiska dla kibiców . Martwi dyspozycja strzelecka, nierówna gra, błędy w obronie. Myślę jednak że pracując nad mankamentami będziemy robić postępy i grać coraz lepiej – przyznał trener Wiatru, Rafał Pelczarski
Gorący Potok Szarotka Nowy Targ – Wiatr Ludźmierz 8:7 po karnych (2:2, 2:3, 3:2; 0:0) i 5:4 po karnych ( 2:0, 1:1, 1:3; 0:0)
Bramki:
I mecz: Garb 2, Augustyn, Ligas, Brzana, Ślusarek – Jachymiak 3, Hamrol 2, Słowakiewicz, Pelczarski.
II mecz: Spyra 3, Ossowski – Pelczarski 2, Słowakiewicz, Hamrol
Szarotka: Jastrzębski – Garb, Ossowski, Spyra, Ligas, Kwak, Augustyn, Ślusarek, Ł. Widurski, Brzana, Sikora, Frysztak. W rewanżu nie grał Ślusarek i Frysztak, zagrał Ryś.
Wiatr: Komperda – Niziołek, Słowakiewicz, Zacher, D. Widurski, Dominik, Cyrwus, Szal, Skalski, Hamrol, Pelczarski, Jachymiak, Panek.