Drugą rundę sezonu zasadniczego rozpoczęła ekstraklasa seniorów. W derbach Podhala Górale dwukrotnie gładko rozprawili się z Wiatrem Ludźmierz. Szarotka z kolei rozbiła w pył ekipę Mulltii Killers Kraków – i to na jej terenie - aplikując jej w dwóch meczach 41 (!) bramek.
Dwudniowa konfrontacja Górali z Wiatrem miała dwa oblicza. Pierwsza spotkanie upłynęło pod znakiem całkowitej dominacji nowotarżan. Aktualni Mistrzowie Polski już w pierwszej tercji czterema golami ustawili sobie to spotkanie. Ciekawie zrobiło się jedynie na początku tercji trzeciej kiedy przy prowadzeniu Górali 7:2, w odstępie czterech minut Wiatr zdobył trzy z rzędu gole. Nowotarżanie są zbyt doświadczoną drużyną by w takich momentach odpowiednio nie zareagować. Wzięli czasu, uporządkowali szyki i odzyskali kontrolę nad meczem, zdobywając kolejnych 6 bramek.
- Dobrze się mecz dla nas ułożył. W przeciwnym razie nie byłoby tak łatwo i przyjemnie. Kluczem do zwycięstwa była gra na trzy ataki, co sprawiło że w końcówce zachowaliśmy siły i potrafiliśmy wykrzesać z siebie więcej energii - przyznał grający trener Górali, Piotr Kostela.
- Przykro, że musieliśmy przełknąć gorycz tak wysokiej porażki. Cztery pierwsze bramki sprezentowaliśmy rywalowi. Podaliśmy mu piłeczkę na tacy. Macie, strzelajcie. A że oni mają dużą łatwość zdobywania goli, to z tych prezentów skorzystali – ocenił trener Wiatru, Rafał Pelczarski.
Dzień później spotkanie miało już zdecydowanie bardziej wyrównany przebieg, przede wszystkim za sprawą dużo lepszej gry młodych zawodników Wiatru. Prowadzący zmieniał się w tym spotkaniu kilkukrotnie. W 50 min Górale prowadzili już 5:3. Wiatr zdołał jednak wyrównać za sprawą goli Rafała Zachera i Karola Pelczarskiego. Kiedy wydawało się że do wyłonienia zwycięscy będzie potrzebna dogrywka, 2 (!) sekundy przed końcem regulaminowego czasu gry, zwycięstwo Góralom zapewnił Kostela.
- Brak koncentracji spowodował że przegraliśmy to spotkanie. Niemniej napędziliśmy strachu mistrzom. Graliśmy z kontry. Widziałem irytację w oczach rywali, ale wybrnęli – podsumował Rafał Pelczarski.
Szarotka w Krakowie niczym walec rozjechała gospodarzy. Rozmiary zwycięstw nowotarżan: 16:2 i 25:3 mówią same za siebie
- Cieszy, że byliśmy w miarę skuteczni, chociaż mogliśmy strzelić więcej goli. Nie graliśmy zbyt szybko, ale to wystarczyło na mało wymagającego rywala. Najważniejsze potyczki przed nami – podkreślił kapitan Szarotki, Lesław Ossowski.
Górale– Wiatr Ludźmierz 13:5 (4:1, 3:1, 6:3) i 6:5 (1:1, 3:2, 2:2)
Bramki: I mecz: Krugiołka 3, Kostela 3, Korczak 2, Turwoń, M. Tylka, Gotkiewicz, Fryźlewicz, Leja – Pelczarski 2, Jachimczyk, Panek, Szal. II mecz: Kostela 2, Gotkiewicz, Turwoń, Krugiołka, Korczak – Jachymiak, Jachimczyk, Panek, Zacher..
Górale: Pawlik – Gotkiewicz, Subik, Krugiołka, Fryźlewicz, Turwoń, Kostela, Szewczyk, M. Tylka, Korczak, Leja, A. Tylka, Wątorek, Smarduch, Bisaga.
Wiatr: Udziela (Komperda) – Niziołek, Słowakiewicz, Knapik, Jaskierski, Zacher, Dominik, Zubek, Szal, Hamrol, Pelczarski, Jachymiak, Panek, Jachimczyk.
Multi Killers Kraków – Gorący Potok Szarotka Nowy Targ 2:16 (1:5, 1:4, 0:7) i 3:25 (1:7, 1:11, 1:7)
Bramki dla Szarotki: I mecz: Ossowski 4, Żuk 4, Frysztak 2, Spyra 2, Augustyn, Ligas, Widurski, Sikora. II mecz: Ossowski 5, Ślusarek 5, Żuk 5, Frysztak 3, Sikora 2, Ligas 2, Ryś, Augustyn, samobójcza (II mecz).
Szarotka: Jastrzębski – Ossowski, Augustyn, Ligas, Żuk, Garb, Sikora, Ryś, Spyra, Frysztak, Widurski, Ślusarek.