Zawodnicy Szarotki Nowy Targ awansowali do ćwierćfinału Mistrzostw Polski. W pierwszej rundzie play-off nowotarżanie rozbili w pył drużynę Prus Żary i to na jej terenie.
Rozmiary zwycięstw (26:5 i 22:3) najdobitniej oddają różnicę poziomów jaka dzieliła obie drużyny.
– Przećwiczyliśmy formę strzelecką. I to tyle jeżeli chodzi o korzyści jakie przyniosła nam ta konfrontacja – przyznał grający trener Szarotki, Łukasz Chlebda.
W ćwierćfinale rywalem „Szarotki” będzie ktoś z dwójki: Pionier Tychy – Mulltii Killers Kraków.
Prus Żary – Gorący Potok Szarotka Nowy Targ 5:26 (1:4, 3:10, 1:12) i 3:22 (0:6, 1:9, 2:7)
Bramki dla Szarotki: I mecz: Brzana 7, Ślusarek 6, Ligas 3, Chlebda 3, Barszczewski 2, Ryś 2, Augustyn 2, Sikora. II mecz: Chlebda 8, Ryś 3, Ligas 3, Brzana 2, Ślusarek 2, Sikora, Augustyn, Widurski, Spyra.
Szarotka: Jastrzębski – Augustyn, Ligas, Chlebda, Barszczewski, Brzana, Sikora, Ryś, Spyra, Widurski, Ślusarek.
ODE MNIE. Przebieg rywalizacji Szarotki z zespołem z Żar czy zeszłotygodniowe mecze Górali z Gladiatorem Katowice czy też Wiatru Ludźmierz z Politechniką Wrocław drastycznie obnażają mizerne skutki reformy rozgrywek na jaką przed tym sezonem zdecydował się Polski Związek Unihokeja. Okazała się ona totalnym niewypałem, która z czysto sportowego punktu widzenia mija się z jakimkolwiek sensem i mocno obniża wartości emocjonalne rozgrywek ligowych, nie wspominając już o drastycznym spadku poziomu spotkań - co też ma przełożenie na wyniki reprezentacji na arenie międzynarodowej - i praktycznie zerowym zainteresowaniu tą dyscypliną ze strony kibiców.
Nie można wszystkiego tłumaczyć oszczędnościami, co też było kluczowym i tak naprawdę jedynym argumentem władz PZUnihokeja przy wprowadzaniu zmian w systemie rozgrywek. Dbanie o finanse powinno bowiem iść na równi z dbaniem o poziomo sportowy. Jeżeli nic w tym względzie się nie zmieni, to unihokej stanie się już nie tyle amatorską co wręcz podwórkową dyscypliną w naszym kraju.
Maciej Zubek