Nie było niespodzianki w pierwszym meczu ćwierćfinałowej rywalizacji między Góralami Nowy Targ, a Wiatrem Ludźmierz. Wygrali faworyzowani nowotarżanie 6:4.
Sporo obiecywano sobie po tym meczu. Młoda drużyna z Ludźmierza już w sezonie zasadniczym potwierdzała bowiem miano „czarnego konia” rozgrywek i w tej rywalizacji z Góralami nikt nie stawił ich na straconej pozycji.
Ciekawie – z czysto sportowego punktu widzenia – było jednak tylko przez dwie tercje. Pierwsza remisowa 2:2. Górale dwukrotnie obejmowali w niej prowadzenie – po uderzeniach z dystansu Artura Tylki i Mateusza Smarducha - ale Wiatr skutecznie odpowiadał trafieniami Karola Pelczarskiego i Kacpra Jaskierskiego. Na początku drugiej tercji to z kolei ludźmierzanie pierwsi wyprowadzili cios, a po raz drugi na listę strzelców wpisał się Pelczarski. Riposta Górali była jednak szybka. Po świetnej asyście Damiana Krugiołki, wyrównał Mateusz Turwoń. W 31 i 37 min nowotarżanie skarcili rywala dwoma zabójczymi kontrami, które celnymi strzałami finalizowali kolejno Michał Fryźlewicz i Michał Leja. Ludźmierzanie na trzecią tercję jeszcze wyszli mocno zmotywowani, ale szybko ich zapędy ostudził szósty stracony gol. 25 sekund od rozpoczęcia tej odsłony ponownie drogę do bramki Wiatru znalazł Leja.
Kolejne minuty to już spokojna i rozważna gra w defensywie obrońców tytułu. Ludźmierzanom ambicji odmówić nie można, ale z każdą upływającą minutą „gotowały” się im głowy. Zaczęły się prowokacje i pretensje w kierunku sędziów. Brylował w tym Samuel Jachimczyk, który w końcówce bezmyślnie dwukrotnie osłabił zespół. Na otarcie łez w 58 min czwartą bramkę dla Wiatru zdobył jeszcze Rafał Zacher.
- Jak przystało na derby mecz był ciekawy. Przespaliśmy drugą tercję. Rywal był silniejszy fizycznie i kilka bramek straciliśmy, gdy nas przepchali. W składzie mamy młodych chłopców, którzy nie potrafią jeszcze przez 60 minut utrzymać koncentracji. Gramy dalej – ocenił trener Wiatru, Rafał Pelczarski.
- Spodziewaliśmy się, że w końcówce Wiatr będzie grał bardzo agresywnie. Najważniejsze, że nie daliśmy się sprowokować. Wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudne spotkanie. Szkoda że los skojarzył te dwa zespoły już w ćwierćfinale. Po tym meczu jesteśmy o krok bliżej od półfinału, ale nie możemy wpaść w samozadowolenie. Musimy dobrze przepracować te dwa tygodnie jakie dzielą nas od kolejnego meczu, w którym chcemy postawić tę kropkę nad i – podsumował grający trener Górali, Bartosz Gotkiewicz.
Wiatr Ludźmierz – Górale Nowy Targ 4:6 (2:2, 1:3, 1:1)
Bramki: 0:1 A. Tylka (Bisaga) 2, 1:1 Pelczarski 9, 1:2 Smarduch (Gotkiewicz) 13, 2:2 Jaskierski 18, 3:2 Pelczarski (Zacher) 22, 3:3 Turwoń (Krugiołka) 25, 3:4 Fryźlewicz (Krugiołka) 32 3:5 Leja (Kostela) 37, 3:6 Leja (Korczak) 41, 4:6 Zacher (Pelczarski) 58.
Wiatr: Komperda - Niziołek, Słowakiewicz, Knapik, Jaskierski, Zacher, Zubek, Luberda, Szal, Hamrol, Pelczarski, Jachymiak, Panek, Jachimczyk.
Górale: Pawlik – Subik, Gotkiewicz, Krugiołka, Leja, Fryźlewicz, Wątorek, Kostela, A. Tylka, Smarduch, Szewczyk, M. Tylka, Korczak, Turwoń, Bisaga.