W niedzielę, 12 marca na Wielkiej Krokwi w Zakopanem rozegrany został drugi konkurs Pucharu Kontynentalnego w skokach narciarskich. Rywalizację ponownie zdominowali Austriacy, którzy wywalczyli dwa pierwsze miejsca na podium. Drugie zwycięstwo w ten weekend odniósł Clemens Aigner, który minimalnie, zaledwie o 0,2 punktu, pokonał swojego rodaka Maximiliana Steinera. Podium konkursu uzupełnił Niemiec Constantin Schmid. Ponownie pucharowe punkty w Zakopanem wywalczyło czterech reprezentantów Polski, najlepszy z nich - Jakub Wolny zajął 10. miejsce.
Zimowa aura przywitała dzisiaj skoczków narciarskich, którzy rywalizowali w zawodach Pucharu Kontynentalnego w Zakopanem, bowiem w niedzielny poranek spadło kilka centymetrów białego puchu. Obsługa techniczna miała dzisiaj ręce pełne roboty, gdyż śnieg padał przez całe zawody. Ostatnimi czasy w Pucharze Kontynentalnym nie ma sobie równych Austriak Clemens Aigner, który wygrał cztery ostatnie konkursy, w tym dwukrotnie triumfując w weekend w Zakopanem. - Jestem zadowolony ze swoich dwóch zwycięstw tutaj w Zakopanem. Warunki były dzisiaj dobre, a wiatr nieco słabszy niż w sobotę. Naprawdę bardzo fajnie mi się tutaj skakało - mówi niedzielny zwycięzca. Podopieczny Floriana Liegla skoczył dzisiaj 130 oraz 131 metrów i tym samym o 0,2 punktu wyprzedził kolegę z reprezentacji Maximiliana Steinera, który uzyskał 133,5 oraz 126,5 metra. Podobnie jak to było w sobotnim konkursie obok dwójki Austriaków na podium stanął Constantin Schmid z Niemiec, , który po skokach na odległość 124 oraz 132 metry tym razem wywalczył trzecie miejsce.
W niedzielę kolejne punkty Pucharu Kontynentalnego wywalczyło czterech reprezentantów Polski. Czołową „10” zamknął Jakub Wolny, który w pierwszym skoku uzyskał 117,5 metra, a w drugim wylądował o trzy metry dalej. - Ten dzień również był dobry dla mnie. Z tego drugiego skoku jestem zadowolony, moje czucie było już fajne. Nad bulą miałem jeszcze kilka problemów, ale ogólnie konkursy w Zakopanem mogę dać na plus, bo dwa razy znalazłem się w czołowej „10” - ocenia swój występ Jakub Wolny. - Pierwszy skok był jeszcze nie do końca czysty, a ten drugi był już fajnie dopchany nogą i z tego jestem zadowolony - dodaje. - Padający śnieg nam dzisiaj nie przeszkadzał, bo panowie na górze pracowali cały czas, jednak podobnie jak w sobotę kręcił wiatr - opowiada podopieczny Roberta Matei.
Lokatę za nim uplasował się Paweł Wąsek, który skoczył 114,5 oraz 125 metrów. - Pierwszy skok był całkiem niezły. Jeden z lepszych skoków jakie tutaj oddałem, ale niestety trafiłem na gorszy warunek. W drugiej serii ten warunek był już dużo korzystniejszy i od razu też widać, że metry były dużo lepsze - wyjaśnia Paweł Wąsek. - Miałem podobne czucie w obydwu skokach, dlatego jestem zadowolony i z jednego i z drugiego - dodaje. - Weekend ocenię bardzo dobrze, na pewno jeden z lepszych w Pucharze Kontynentalnym. Jestem bardzo zadowolony z moich wyników - podkreśla podopieczny trenera Maciusiaka. - Panowie na progu fajnie pracowali z dmuchawami, dlatego padający śnieg nawet tak nie przeszkadzał - dodaje.
Na 19. pozycji konkurs ukończył Stanisław Biela (113,5 i 118,5 m), natomiast 22. był Aleksander Zniszczoł (115 i 117 m). - Jestem bardzo zadowolony ze swoich skoków i tych zawodów. Moje skoki były równe i stabilne jak całe te zawody, bo zawsze gdzieś około tej „20” się kręciłem. Coś zaskoczyło, ta forma jest stabilna i teraz powinno już być lepiej. Nie chcę tylko znów popełnić tego samego błędu co na początku zimy - ocenia Stanisław Biela. - Wtedy skoki były dobre i też równe, jednak ja chciałem poprawić więcej i wyszło jak wyszło - dodaje. - Teraz głównie muszę skupić się nad dojazdem i wyjściem z progu oraz na pierwszej fazie lotu, aby bardziej nad nartą zostawać. Tego mi teraz brakuje - podsumowuje Biela.
Poza finałową „30” znaleźli się: 34. Krzysztof Biegun (109 m), 35. Przemysła Kantyka (110 m), 43. Krzysztof Leja (106 m), 46. Dawid Jarząbek (106,5 m), 50. Tomasz Pilch (106,5 m) oraz 57. Bartosz Czyż (94 m). - Zawody były bardzo ciężkie i to wiedzieliśmy już przed konkursem, że na tej dużej skoczni ci pozostali juniorzy jeszcze nie do końca sobie radzą, ale była to dla nich nauka i jakieś kolejne doświadczenie. Konkurs na pewno był trudny dla nich, ale na przyszłość zaprocentuje - ocenia zawody w Zakopanem Maciej Maciusiak. - Paweł zarówno w sobotę jak i w niedzielę skakał bardzo dobrze. Wczoraj oddał jedne z lepszych skoków, jednak w pierwszej serii brakło troszkę szczęścia do warunków. W dzisiejszym konkursie Paweł oddał dwa naprawdę dobre skoki, a w drugim chociaż raz trafił lepsze warunki i pokazał, że potrafi odlecieć. Najlepszy konkurs w jego wykonaniu w dotychczasowej karierze i na pewno nie ostatni - podsumowuje trener naszych juniorów.
Już za tydzień, w dniach 18-19 marca w Czajkowskim rozegrany zostanie finał Pucharu Kontynentalnego. - Za tydzień czeka mnie finał Pucharu Kontynentalnego. Chciałbym wywalczyć tam kolejne punkty, żeby regularnie zacząć punktować w Pucharze Kontynentalnym - opowiada o swoich celach Wąsek.
Autor komunikatu: Anna Karczewska / PZN