Z dwóch nowotarskich drużyn tylko jednej udało się awansować do zaplanowanego na 8 kwietnia w Gdańsku Superfinału Mistrzostw Polski Seniorów. Przed szansą na szósty w historii tytuł staną Górale, którzy w półfinale wyeliminowali Fenomena Babimost. W finale zabraknie z kolei Szarotki, która w dramatycznych okolicznościach przegrała półfinałową serię z MUKS Zielonką.
Górale po wyjazdowej wygranej 9:4 przed dwoma tygodniami, zdawało się że na własnym parkiecie obrońcy tytułu z postawieniem przysłowiowej kropki nad „i” problemów nie będą mieć żadnych. Tymczasem niewiele zabrakło aby to spotkanie przegrali. Rozstrzygnęło się ono dopiero w dogrywce. Po regulaminowych, wyrównanych 60 minutach wynik był bowiem remisowy 5:5. Gospodarze dobre momenty gry, przeplatali ze słabymi m.in. dwukrotnie trwoniąc dwubramkowe prowadzanie. W doliczonym czasie gry najpierw fenomenalną interwencją popisał się bramkarz Górali Jakub Pawlik, a po chwili gola na wagę awansu do finału zdobył Michał Leja.
- Już w szatni przed meczem widać było, że panuje luźna atmosfera, nie taka jak przystało na półfinał Mistrzostw Polski. Wydawało się nam, że mecz sam się wygra. I dlatego to spotkanie wyglądało tak jak wyglądało. Najważniejsze jednak, że cel jakim była awans do finału udało się zrealizować. W play-off styl nie jest ważny. Teraz już myślimy o finale i zrobimy wszystko by tytuł obronić - przyznał grający trener Górali, Bartosz Gotkiewicz.
Szarotce po przegranej 4:10 w pierwszym meczu w Nowym Targu przed dwoma tygodniami, mało kto dawał realne szansę na awans. A tymczasem nowotarżanie w Zielonce byli o krok by odwrócić losy półfinałowej rywalizacji. Sobotnie spotkanie rozstrzygnęło się w rzutach karnych. Po 60 minutach i 10 minutowej dogrywce wynik był remisowy 3:3. Podhalanie mieli prawo czuć niedosyt, bowiem gospodarze gola doprowadzającego do dogrywki zdobyli na 16 sekund przed syreną końcową. Nowotarżanie utrzymali jednak nerwy na wodzy i karne wygrali stosunkiem 2:1.
O tym która z drużyn zagra w finale decydowało więc niedzielne spotkanie, które na stałe zapisze się już w historii rozgrywek. To był istny rollercoster w wykonaniu obydwu drużyn. Po jego 30 minutach wydawało się, że sprawę awansu rozstrzygnęli na swoją korzyść gospodarze, którzy głównie za sprawą świetnie strzeleckiej dyspozycji nieobecnego dzień wcześniej Mateusza Antoniaka, prowadzili już 5:1. Tymczasem w ostatnich 10 minutach drugiej tercji Szarotka przeprowadziła istny szturm na bramkę gospodarzy, którego efektem było 6 (!) kolejnych goli. W 45 min na 8:5 prowadzenie Podhalan podwyższył Łukasz Chlebda. Potem jednak nastąpił kolejny zwrot akcji. W odstępie 9 minut to gospodarze wyprowadzili cztery ciosy, ostatecznie zwyciężając 9:8.
- Trudno coś wydusić z siebie po takim spotkaniu. Walczyliśmy ile mogliśmy. Niewiele zabrakło by sprawić niespodziankę, bo w takich kategoriach należałoby traktować nasz awans do finału, po tym jak wyglądało spotkanie w Nowym Targu. Za wszelką cenę chcieliśmy udowodnić w Zielonce, że stać nas na dużo więcej. I myślę, że to nam się udało. Oba mecze bardzo wyrównane. Decydowały detale. O naszej przegranej zadecydowały indywidualne błędy w końcówce tego spotkania. Szkoda, ale walczymy dalej. Chcemy zdobyć brąz – ocenił kapitan Szarotki, Lesław Ossowski.
MUKS Zielonka – Gorący Potok Szarotka Nowy Targ 3:4 po karnych (0:1, 2:1, 1:1; 0:0) karne 1:2 i 9:8 (2:1, 3:6, 4:1).
Bramki dla Szarotki: I mecz: Augustyn, Chlebda, Sikora, karne Brzana i Żuk. II mecz: Chlebda 3, Ślusarek 2 Augustyn, samobójcza, Ossowski. Stan rywalizacji do dwóch wygranych 2:1.
Szarotka: Jastrzębski – Ossowski, Augustyn, Ligas, Chlebda, Barszczewski, Brzana, Żuk, Sikora, Ryś, Spyra, Widurski, Ślusarek.
Górale Nowy Targ- Fenomen Babimost 6:5 po dogrywce (2:1, 3:3, 0:1; 1:0)
Bramki dla Górali: Leja 2, Stypuła, Krugiołka, Turwoń, Kostela. Stan rywalizacji do dwóch wygranych 2:0
Górale: Pawlik – Gotkiewicz, Kostela, Fryźlewicz, Wątorek, Subik, Krugiołka, Leja, Turwoń, Stypuła, Szewczyk, A. Tylka, Korczak, M. Tylka, Smarduch, Bisaga.