Piłkarze Watry Białka Tatrzańska awansowali do ćwierćfinału rozgrywek Pucharu Polski na szczeblu Podhalańskiego Podokręgu Piłki Nożnej. W meczu 1/16 białczanie pokonali w Szaflarach gospodarzy 3:1.
o było dobre spotkanie. Szczególnie pierwsza połowa mogła zadowolić kibiców. Działo się w niej sporo. W 10 min prowadzenie gospodarzom mógł dać Florian Kamiński, który dynamicznie przedostał się w pod pole karne Watry, uderzył z 16 metrów, ale świetnie interweniował Krystian Majerczyk. Czego nie udało się Szaflarom, udało się Watrze. W 16 min prowadzenie dał jej Grzegorz Misiura, który będąc na wysokości pola karnego z lewej strony boiska „złamał” akcję do środka i precyzyjnie uderzył z 15 metra. Odpowiedź Szaflar przyszła w miarę szybko bo w 22 min. Jan Gałdyn przechwycił piłkę na 25 metrze przed bramką Watry, wygrał fizyczny pojedynek z dwójką rywali, po czym popisał się efektownym uderzeniem, po którym piłka tuż przy słupku wpadła do bramki. Po chwili znów było groźnie po drugiej stornie. Tym razem jednak Misiurze zabrakło precyzji i z 10 metrów przeniósł piłkę wysoko ponad poprzeczkę. Ostatni kwadrans pierwszej połowy to rosnące na sile ataki gospodarzy. Kolejne dwie dogodne okazje zmarnował F. Kamiński. Najpierw jego uderzenie o centymetry minęło bramkę, a dosłownie w ostatniej akcji przed przerwą, od połowy boiska biegł on sam na bramkę Majerczyka, ale przegrał ten pojedynek. W między czasie groźnie uderzał też Gałdyn, ale i z tym strzałem bramkarz Watry sobie poradził.
Na początku drugiej połowy Majerczyk kolejny raz zatrzymał F. Kamińskiego. To jak się później okazało, była ostatnia bramkowa okazja, słabnących z każdą minutą gospodarzy. Watra przechyliła szalę zwycięstwa dwiema bramkami. Przy obu w bardzo podobny sposób asystował Misiura, który będąc w polu karnym gospodarzy, niemal z linii końcowej boiska dogrywał piłkę na 10 metr, a tam akcję skutecznymi strzałami finalizowali kolejno Mirosław Kalita i Jakub Dziubas.
- Zależało nam na awansie, ale też z drugiej strony chcieliśmy to spotkanie wygrać jak najmniejszym nakładem sił i przede wszystkim patrząc na trudne warunki w jakim przyszło nam grać, chcieliśmy uniknąć kontuzji. Nie do końca się nam to udało. Lekko staw skokowy przykręcił Tomek Kołbon i po przerwie już go oszczędziliśmy. W pierwszej połowie nie za bardzo mogliśmy sobie poradzić z taką prostą grą gospodarzy i śmiało mogliśmy do przerwy przegrywać w tym spotkaniu. Determinacja z jaką w pierwszej połowie grali gospodarze, kosztowała ich utratę sił, z czego bazując na doświadczeniu, skorzystaliśmy w drugiej połowie – ocenił spotkanie grający trener Watry, Mirosław Kalita.
- Mimo porażki jestem bardzo zadowolony z gry zespołu i zaangażowania zawodników. Szczególnie w pierwszej połowie wyglądaliśmy bardzo dobrze. Zabrakło tylko skuteczności. To właśnie nas różniło w tym meczu od Watry, która swoje okazje potrafiła wykorzystać - przyznał trener Szaflar, Tomasz Ligudziński.
W ćwierćfinale rywalem Watry będzie obrońca tytuł NKP Podhale Nowy Targ.
LKS Szaflary (V) – Watra Białka Tatrzańska (IV) 1:3 (1:1)
Bramki: 0:1 Misiura 16, 1:1 Gałdyn 22, 1:2 Kalita 58, 1:3 Dziubas 82.
Szaflary: Zhuk – K. Kantor, Cudzich, Baboń (70 Strama), Mularek – P. Kamiński, F. Kamiński, Kot (60 M. Kantor), Gałdyn, Bierówka (85 Zięba) – Kłosowski.
Watra: Majerczyk – Kuchta, Maciasz, Gąsiorek, Kowalczyk – Dziubas, Kosturko, Kalita, Kołbon (46 Buć), Petrus (70 Rabiański) – Misiura.
Sędziował Łukasz Królczyk. Żółte kartki: Kalita .