Nie widać końca złej serii piłkarzy KS Zakopanego w lidze okręgowej. Podopieczni Dawida Bartosa ponieśli dziewiątą z rzędu ligową porażkę, tym razem ulegając 0:1 na własnym boisku Płomieniowi Limanowa. Po dłuższej przerwie w barwach zakopiańczyków ujrzeliśmy Fabiana Leniewicza i Roberta Frasunka.
KS Zakopane – Płomień Limanowa 0:1 (0:0)
Bramki: 0:1 Duchnik 75.
KSZ: Dziedzic – Nowobilski (65 Bogdanowicz), Frasunek ŻK, Floryn, Leniewicz ŻK – S. Stalmach (78 K. Stalmach), Chrobak, Kurnyta, Król (59 Staszel) – Hanada, Kasperczyk (35 Ogiela).
Płomień: Ł. Koza – Hałupa ŻK, S. Koza (57 Duchnik), Zawada – Majcher, Michura, Łątka ŻK (85 Łącki), Janczy (76 Dutka), Kęska (62 Dudek) – Golonka ŻK, Haszczyk.
Sędziował Roman Baran z Witowa. Widzów: 150
Pierwsza połowa to inicjatywa gospodarzy. W 8 min po zespołowej akcji, Kurnyta uderzył z 25 metrów w poprzeczkę, a dobitka głową Hanady była niecelna. W 20 min Hanada przedrylował kilku zawodników gości, podał do Kasperczyka który w sobie wiadomy sposób z najbliższej odległości nie zdołał skierować piłki do bramki.
W drugiej połowie gospodarze przeważali, ale mieli problemy z tym by zagrozić bramce Płomienia. Za to goście w 75 min przechylili szalę zwycięstwa. Po krótko rozegranym rzucie rożny, piłka trafiła do Duchnik, który przy biernej postawie zakopiańskiej defensywy wpakował piłkę do bramki. W 77 min Leniewicz wykonał rzut wolny. Posłał piłkę na dalszy słupek, dopadł do niej Chrobak i trafił w słupek. Po chwili Leniewicz już bezpośrednio uderzył z rzutu wolnego, ale udanie interweniował bramkarz Płomienia. Jeszcze w końcówce okazję bramkową miał Hanada, ale i jego strzał był minimalnie chybiony.