Zwycięstwem pożegnali się ze swoimi kibicami piłkarze Podhala Nowy Targ. W przed ostatniej serii spotkań rozgrywek III ligi nowotarżanie pokonali 2:1 MKS Trzebinię/Siersza.
Zaczęło się jednak mało optymistycznie. Już w 8 minucie faulowany w polu karnym Podhala był Kowalik i po chwili Ochman – który jesienią przywdziewał jeszcze barwy klubu z Nowego Targu - pewnie wykorzystał „jedenastkę”.
Na wyrównującego gola gospodarze czekali do 35 min. Po centrze Drobnak spod linii autowej piłka minęła w polu karnym dwóch rywali i trafiła do Pająka, który głową skierował ją do bramki. Warto też odnotować, że chwilę wcześniej Basta z dystansu ostemplował słupek.
W końcówce pierwszej połowy goście byli bliscy odzyskania prowadzenia. Po stracie piłki przed „szesnastką” Dudy, Mizia znalazł się oko w oko z Gorzelańskim, ale to golkiper Podhala był w tym pojedynku górą.
W drugiej połowie gra nie „porywała” kibiców. Wakacyjne tempo, przekładało się na brak sytuacji bramkowych z obu stron.
Po raz pierwszy w tej części gry zrobiło się ciekawie w 60 min. Pająk odebrał piłkę Ochmanowi w polu karnym, próbował lobować bramkarza, ale zamiar się nie powiódł. Za po „główce” Silczuka piłka drugi raz tego dnia trafiła w słupek bramki gości.
W 76 min tylko ofiarna interwencja Drobnaka, sprawiła, że Podhale nie straciło gola po strzale Mizi. Wreszcie nadeszła 85 min. Czubin prawą flanką przeprowadził decydującą akcję. Zagrał na drugi słupek do Potońca – pojawił się na boisku chwilę wcześniej – który precyzyjnym strzałem głową zdobył dla gospodarzy gola na wagę zwycięstwa.
- Równy mecz. Z sytuacji klarownych nazwałbym go przegranym na własne życzenie. W obu połowach mieliśmy „setki”. Na tym poziomie trzeba je kończyć, jeśli się tego nie robi, to przeciwnik potrafi się odgryźć. Mamy trudną sytuację zdrowotną, a dwie osoby grały z urazami. W końcówce już nasza gra nie była tak dobra. Przez większą cześć meczu godnie się zaprezentowaliśmy. Gratuluję trenerowi Hajnosowi, bo widać, że jest chemia między nim a piłkarzami. Trzeba dawać szanse młodym, ambitnym szkoleniowcom. Nie wolno się bać. Nie nazwiska decydują, ale mądrość i talent. Na takich ludzi trzeba stawiać – ocenił trener gości Maciej Antkiewicz.
- Mamy swoje problemy. Wypadli nam zawodnicy za kartki, którzy odgrywają w zespole główne role. Do tego doszły kontuzje. Ci co weszli w te miejsce zostawili zdrowie na boisku. Wypełnili swoje role pod względem taktycznym. Cieszę się, że mogę prowadzić takich zawodników, z charakterem do sportu. Pierwszy mecz, który wyszliśmy z negatywnego wyniku – powiedział trener NKP, Grzegorz Hajnos.
NKP Podhale Nowy Targ – MKS Trzebinia/Siersza 2:1 (1:1)
Bramki: 0:1 Ochman 8 z karnego, 1:1 Pająk 35, 2:1 Potoniec 85.
NKP Podhale: Gorzelański – Basta ZK, Świerzbiński, Zając, Drobnak (81 Potoniec) - Hreśka, Nawrot, Duda (87 Kobylarczyk), Pająk ZK, Czubin - Piwowarczyk (52 Silczuk).
Trzebinia: Szymala – Stokłosa, Ochman, Kalinowski (74 Pająk), Jagła - Sanok (58 Dudek), Majcherczyk ZK, Sawczuk, Mizia (80Martyniak), Stanek - Kowalik (89 Kurek).