W środowych meczach sparingowych czwarotoligowy Lubań Maniowy przegrał na własnym boisku grającą w lidze okręgowej drużyną Naroża Juszczyn, z kolei w Szaflarach doszło do starcia gospodarzy z Huraganem Waksmund. To starcie wygrali szaflarzanie
Lubań Maniowy – Naroże Juszczyn 3:4 (2:2)
Bramki dla Lubania: Ziemianek, Noworolnik, Dudzik.
Lubań: Sikora – Nowak, D. Firek, Górecki, Czubiak – Ziemianek, Gródek, Zagata, Noworolnik, Pluta – M. Firek oraz Dudzik, Kopytko, Kasica, Gorlicki, Świerad.
- Pierwsze 30 minut to nasza duża dominacja, udokumentowana dwoma golami. Potem jednak gdzieś pogubiliśmy koncentrację, zaczęliśmy popełniać proste błędy i konsekwencją tego były dwie stracone bramki. Podobnie wyglądał początek drugiej połowy. Zaczęliśmy ospale, anemicznie i przeciwnik wbił nam kolejne dwa gole. Próbowaliśmy jeszcze odwrócić losy tego spotkania. Mieliśmy ku temu sporo okazji, ale znów ze skutecznością nie było najlepiej. Udało się nam jedynie zmniejszyć rozmiary porażki – podsumował trener Lubania, Łukasz Biernacki.
W składzie Lubania wystąpił testowany Mateusz Pluta (Orkan Raba Wyżna): - Po jednym meczu trudno go ocenić. Chciałbym, żeby zagrał jeszcze w sobotnim spotkaniu przeciwko Wiślanym Jaśkowice. – podkreślił Biernacki.
LKS Szaflary – Huragan Waksmund 3:1 (3:0)
Bramki: Mrowca, Baboń, Gałdyn – B. Handzel (karny)
Szaflary: Zhuk (Kowalczuk) – K. Kantor, Strama, Mularek, Hajnos – P. Kamiński, F. Kamiński, Gałdyn, Lach, Mrowca – Baboń oraz Mucha, Bibro, M. Kantor, Bierówka.
Huragan: Byrnas (M. Cyrwus) – M. Handzel, B. Handzel, A. Mozdyniewicz, Duda – J. Mroszczak – B. Mroszczak, Budziak, Dudek, Bednarczyk – S. Waksmundzki oraz Wietrzyk, Mikoś, R. Antolak, Kwiatek, Kamiński.
W Szaflarach sprawdzany był m.in. Andrzej Mucha z Gronika Gronków. Brakowało za to m.in. Mateusza Hreśki, Mateusza Kłosowskiego i Marcina Rusnaka, którzy w lidze mają już być do dyspozycji trenera Tomasza Ligudzińskiego.
- Po serii meczów z niżej notowanymi przeciwnikami, wreszcie udało się na rozegrać bardzo wartościowy sparing. To już był taki przedsmak tego co czeka nas w lidze. Wcześniej nie było okazji, więc teraz chciałbym pogratulować drużynie Huraganu awansu do ligi okręgowej. Jestem przekonany, że to będzie bardzo solidny zespół. Jeżeli chodzi o naszą postawę, to jestem umiarkowanie zadowolony. Mam już coraz mniej znaków zapytania przed pierwszym meczem ligowym. Co tyczy się zaś testowanego zawodnika, to pokazał się naprawdę z bardzo dobrej strony – przyznał Ligudziński.
W składzie Huraganu w porównaniu ze wcześniejszymi meczami sparingowymi już nikogo nie testowano. Po dłuższej przerwie w składzie pojawił się Bernard Wietrzyk. Z różnych powodów nieobecni byli m.in. Robert Mroszczak, Piotr Mozdyniewicz, Andrzej Szczygieł.
- To był bardzo dobry sprawdzian przed liga, wymagający przeciwnik i boisko które również wymagało od nas innej organizacji gry niż ta do której jesteśmy przyzwyczajeni – mówi szkoleniowiec Huraganu - W pierwszej połowie próbowaliśmy ustawienia alternatywnego dla niektórych zawodników i dlatego mieliśmy trochę problemów z fazą budowania gry, często głupio tracąc piłkę. Problem z organizacją również pojawiał się w fazie przejścia z ataku do obrony co ułatwiało przeciwnikowi tworzenie sytuacji bramkowych. Cieszy fakt ze drużyna potrafiła wyciągnąć odpowiednie wnioski i w drugiej połowie było już znacznie lepiej i nie raz długimi fragmentami potrafiliśmy zdominować przeciwnika. Niemniej jednak nie udało się przebić przed bardzo dobrze zorganizowany zespół trenera Ligudzinskiego który potwierdził iż miejsce z tabeli poprzedniego sezonu nie było przypadkowe. My powoli kończymy okres przygotowawczy. W niedziele czekają nas finały pucharu wójta a od poniedziałku zaczynamy przygotowania do naszego pierwszego meczu mistrzowskiego – dodał opiekun Huraganu.