W swoim ostatnim meczu sparingowym przed inauguracją rozgrywek IV ligi piłkarze Lubania Maniowy ulegli 0:4 trzecioligowej drużynie Wiślanie Jaśkowice.
- Fajne przetarcie przed ligą. Mocny przeciwnik sprawił, że była okazja solidnie przećwiczyć grę w defensywie, choć w pierwszej połowie wcale jakoś specjalnie nie odstawaliśmy. Gospodarze stworzyli obie cztery sytuacje bramkowe, z których jedną wykorzystali. My też mieliśmy trzy-cztery okazje po kontratakach, ale zabrakło wykończenia. Po przerwie już dało nam we znaki zmęczenie i w końcówce kiedy już totalnie opadliśmy z sił, rywal skarcił nas trzema bramkami – ocenił trener Lubania, Łukasz Biernacki.
W składzie Lubania pojawił się testowany Dawid Dyląg (Sandecja Nowy Sącz) oraz świetnie znany w Maniowach, król strzelców w jego barwach poprzedniego sezonu rozgrywek IV ligi, Sławomir Basisty. - Dawid pokazał się z bardzo dobrej strony. Mam nadzieję, że uda się nam pozyskać. Natomiast Sławek wszystko wskazuje na to, że jesienią dalej będzie grał w naszym zespole. Formalnie ma być zawodnikiem Podhala, ale wypożyczonym do nas na pół roku – mówi Biernacki.
Wiślanie Jaśkowice – Lubań Maniowy 4:0 (1:0)
Lubań: Świerad – Kasica, Górecki, Czubiak, Jazgar – Dyląg, Gródek, M. Firek, Zagata, Basisty – Bałut oraz Gorlicki, Noworolnik, Kopytko.