Trwa czarna seria piłkarzy Podhala Nowy Targ w rozgrywkach 3 ligi. Nowotarżanie przegrali już trzecie z rzędu spotkanie, a do sześciu przedłużyli liczbę kolejnych spotkań bez zwycięstwa. Tym razem podopieczni Tomasza Kulawika w wyjazdowym starciu musieli uznać wyższość beniaminka z Jaśkowic.
Mecz rozegrano na boisku w Skawinie, gdzie Wiślanie pełnią rolę gospodarza.
Pierwsze kilka minut bardzo ostrożne z obu stron. W 16 min po raz pierwszy groźnie było w polu karnym Podhala. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, uderzał Łukasz Popiela, ale minimalnie chybił. Potem w odstępie kilkudziesięciu sekund Jakub Luberda dwukrotnie przedarł się pod bramkę gospodarzy, ale w obu przypadkach jego uderzenia były blokowane przez obrońców. W 28 min znów Popiela sprawdził czujność Mateusza Szukały w bramce Podhala. Dwie minuty później Wiślanie objęli prowadzenie. Kolejna centra z rzutu wolnego tym razem trafiła na głowę Pawła Galosa i ten z bliska wpakował piłkę do bramki. W odpowiedzi, w 34 min po dośrodkowaniu z lewej strony Petera Drobnak, nieznacznie pomylił się uderzający głową Luberda. Za moment próbował Sebastian Dziedzic, ale i on nie zdoła sforsować defensywy gospodarzy. Do przerwy wynik już nie uległ zmianie.
Od początku drugiej połowy trener Kulawik zdecydował się na grę trzema obrońcami, wymuszając na drużynie bardziej ofensywną grę, co z czasem zaczęło też przekładać się na kolejne bramkowe okazje. W 62 min blisko zdobycia wyrównującej bramki był Świerzbiński, ale piłka po jego uderzeniu zatrzymała się na poprzeczce bramki gospodarzy. Za moment centymetrów do szczęścia zabrakło główkującemu Arkadiuszowi Lewińskiemu. Niestety co nie udało się Podhalu, udało się gospodarzom, którzy w 64 min podwyższyli prowadzenie. Szukałę z dystansu pokonał Konrad Kuliszewski. Nowotarżanie jeszcze próbowali zareagować, ale brakowało szczęścia. W 70 min w dobrej sytuacji znalazł się Przemysław Piwowarczyk, ale jego strzał był zbyt słaby by zaskoczyć bramkarza Wiślan. W 72 min Świerzbiński tym razem ostemplował spojenie słupka z poprzeczką. W 84 min Wiślanie „dobili” nowotarżan golem numer trzy, po akcji dwóch rezerwowych. Podawał Bartosz Czarnecki, celnie uderzał Michał Morawski.
- Kolejny raz przegraliśmy poniekąd na własne życzenie, tracąc bardzo łatwe gole i nie wykorzystując sporej ilości sytuacji. My trafialiśmy w słupki, poprzeczki, a przeciwnik z czterech oddanych na naszą bramkę strzałów, zdobył trzy bramki – krótki podsumował spotkanie trener Podhala, Tomasz Kulawik, który zapytany czy po tej serii niepowodzeń myśli o rezygnacji ze swojej posady, odpowiedział: - W poniedziałek spotkam się z zarządem i dopiero wtedy będzie można coś więcej w tym temacie powiedzieć – dodał aktualny jeszcze szkoleniowiec Podhala.
Wiślanie Jaśkowice – NKP Podhale Nowy Targ 3:0 (1:0)
Bramki: 1:0 Galos 20, 2:0 Kuliszewski 64, 3:0 Michał Morawski 84.
Wiślanie: Ropek – Żaba (88 Łabut), Krasuski (61 Wcisło), Morawski, Białek (80 Michał Morawski) – Sikora, Bębenek (80 Czarnecki), Marcin Morawski, Galos, Kuliszewski (90 Węgrzyn) – Popiela.
Podhale: Szukała – Barbus, Cyfert, Bedronka, Drobnak (46 Pląskowski) – Luberda (61 Piwowarczyk), Nawrot (80 Buć) , Lewiński, Świerzbiński, Kobylarczyk (55 Przemyk) – Dziedzic (55 Pająk).
Sędziował: Sebastian Godek z Rzeszowa. Żółte kartki: Drobnak, Świerzbiński, Bedronka, Luberda, Pająk.