W niedzielnych meczach 13 kolejki ligi okręgowej z trzech naszych drużyn, grały dwie. Huragan Waksmund przegrał 0:4 wyjazdowe starcie ze Skalnikiem Kamionka Wielka, z kolei Orkan Raba Wyżna pokonał w Ujanowicach drużynę gospodarzy 4:2. Ze względu na złe warunki atmosferyczne nie doszło do skutku starcie Jarmuty Szczawnica z Zalesianką Zalesie.
Skalnik Kamionka Wielka – Huragan Waksmund 4:0 (0:0)
Huragan: Szczygieł – B. Handzel, Mozdyniewicz, Wietrzyk, J. Mroszczak – Mikoś, R. Antolak, B. Mroszczak, Duda – Kamiński (70 Zubek), Dudek.
Huragan pojechał do Kamionki Wielkiej w mocno osłabionym w składzie, bez nominalnego bramkarza. W rolę tę wcielił się gracz z pola Andrzej Szczygieł, a w 70 min na boisku pojawił się także z konieczności, trener Marcin Zubek.
- Trudno w takich okolicznościach myśleć o korzystnym wyniku. W dodatku ten mecz miał mało wspólnego z piłką nożną. To była gra w błocie. W pierwszej połowie jeszcze jakoś się trzymaliśmy. Gospodarze zagrażali nam głównie przy stałych fragmentach gry. Mieliśmy też swoje szanse, po dwóch kontraktach. Na początku drugiej połowy daliśmy się zaskoczyć i potem już nasza gra się posypała – ocenił trener Huraganu, Marcin Zubek
AKS Ujanowice – Orkan Raba Wyżna 2:4 (1:4)
Bramki dla Orkana: R. Możdżeń, Skawski, samobójcza, Gromczak.
Orkan: T. Szklarz – K. Traczyk, Skwarek., K. Rapta, Świder (80 S. Możdżeń)– Gromczak, D. Traczyk, K. Bochnak, Skawski, Pluta (79 Kasiniak) – R. Możdżeń (85 H. Bochnak).
Orkan wygraną zapewnił sobie w pierwszej połowie. Ponownie w roli głównej wystąpił R. Możdżeń, który miał udział w trzech, czterech zdobytych przez rabian goli.
- Szalenie ciężkie warunki. Wygraliśmy dzięki skuteczności w pierwszej połowie, w której jeszcze boisko w miarę nadawało się do gry. W drugiej już to była kopanina. Dużo przypadku. Najważniejsze, że cel jakim było zwycięstwo udało się zrealizować – ocenił Robert Możdżeń.