W pierwszym meczu pod wodzą Łotysza Aleksandrsa Belavskisa hokeiści TatrySki Podhala Nowy Targ przegrali – po raz 17 z rzędu – wyjazdowe starcie z Comarch Cracovią.
Po pierwszej tercji „Szarotki” przegrywały 0:1, choć były w tej części gry zdecydowanie lepszym zespołem od gospodarzy. Podhalanie byli jednak szalenie nieskuteczni, do czego przyczynił się świetnie dysponowany w bramce „Pasów” Rafał Radziszewski. Natomiast stracony w 9 min przez nowotarżan gol był konsekwencją indywidualnego błędu Dmitrii Samarina, który we własnej tercji podał krążek wprost na kij… Petra Sinagla. Napastnik Cracovii znalazł się sam przed Przemysławem Odrobnym i tę szansę wykorzystał.
Druga tercja zaczęła się źle dla Podhala. Już w 18 sekundzie tej części gry karę złapał Filip Wielkiewicz i Cracovia grając w liczebnej przewadze podwyższył prowadzenie, po tym jak Maciej Kruczek bliska dobił strzał Damiana Kapicy. Po chwili na ławkę kar odesłany został Damian Tomasik, ale tym razem „Szarotki” uniknęły konsekwencji. Kilka sekund po tym jak Tomasik powrócił na lód, nowotarżanie zdobyli gola kontaktowego. Strzał Dariusza Gruszki Radziszewski obronił, ale wobec dobitki Elvijsa Biezasia, bramkarz „Pasów” był bezradny.
W 38 min Podhalanom znów przyszło jednak bronić się w czwórkę przeciwko piątce Cracovii i tym razem już nie udało się uniknąć straty gola. Po strzale z linii niebieskiej Tedego Da Costy, Odrobny nie utrzymał krążka w „łapaczce” z czego skorzystał wychowanek Podhala Krystian Dziubiński, który z bliska wepchnął „gumę” do nowotarskiej bramki.
Na początku trzeciej tercji znakomitej okazji na kolejnego gola kontaktowego dla Podhala zmarnował Dariusz Gruszka, a potem kolejna bramka stracona przez „Szarotki” w liczebnym osłabieniu definitywnie już rozstrzygnął losy tego spotkania.
– Zadowolony jestem z gry w pierwszej tercji. Mieliśmy sytuacje bramkowe, ale nie potrafiliśmy ich wykorzystać. Straciliśmy gola po własnym błędzie. W drugiej tercji łapaliśmy kary i rywal przejął inicjatywę, wykonywał dobrą robotę w przewagach. W ostatniej odsłonie najpierw to my nie wykorzystaliśmy przewagi, a przeciwnik zdobył w takim samym okresie gola. Musimy pracować nad zakończeniem akcji. Nie mam pretensji do zawodników, bo zagrali z sercem, ale rywal był lepszy – skomentował opiekun „Szarotek” Aleksandrs Belavskis.
Przegrana ta spowodowała spadek Podhala na szóste miejsce w ligowej tabeli.
Comarch Cracovia – TatrySki Podhale Nowy Targ 4:1 (1:0, 2:1, 1:0)
Bramki: 1:0 Sinagl 9, 2:0 Kruczek (Dziubiński, D. Kapica), 2:1 Biezais (Gruszka) 27, 3:1 Dziubiński (Da Costa) 38 4:1 Kalus (Sykora, Navojovsky) 52.
Sędziował: Krzysztof Kozłowski. Kary: 8-22 min.
Cracovia: Radziszewski – Zib, Novojovsky, Sykora, Sinagl, Kalus – Rompkowski, Noworyta, Urbanowicz, Bryniczka, Drzewiecki – Kruczek, Wajda, DaCosta, Dziubiński, D. Kapica – Dąbkowski, Dutka, Paczkowski, Zygmunt, Domogała.
Podhale: Odrobny – Jaśkiewicz, Tomasik, Wielkiewicz, Zapała, Kolusz – Samarin, Sulka, Gruszka, Ogorodnikow, Biezais – K.Kapica, Pichnarcik, M. Michalski, Neupauer, Różański – Mrugała, Wsół, Kondraszow, P. Michalski, Svitac.
fot. cracovia.pl/hokej