67 zawodników z dziewięciu krajów wystartowało w pierwszym z dwóch konkursów FIS Cup w Zakopanem. Na starcie zobaczyliśmy 20 reprezentantów Polski, spośród których pięciu wywalczyło awans do finałowej "30". Najlepszy wynik z biało-czerwonych uzyskał Krzysztof Leja, który na półmetku zmagań zajmował 22. miejsce, jednak finale oddał najdłuższy skok w konkursie - wylądował na 141 metrze - i tym samym zanotował spory awans w klasyfikacji, kończąc zawody na czwartej pozycji. - To były dla mnie bardzo fajne zawody. Skakało mi bardzo dobrze. Widać, że moja dyspozycja jest coraz lepsza. W moich skokach z próbnej oraz z pierwszej serii było praktycznie wszystko dobrze, po prostu nie było tylko trafione w próg i w dalszej fazie lotu troszkę mnie „zastawiło”. Jednak powalczyłem w powietrzu i udało mi się wywalczyć awans do finału. W drugiej serii miałem dobre warunki, przede wszystkim trafiłem w próg i mogę powiedzieć, że skok był prawie idealny - cieszy się Krzysztof Leja. - Zabrakło na pewno dobrego lądowania - dodaje. - Zmodernizowana Wielka Krokiew jest na pewno trudniejsza. Jeśli ktoś lubi, jak to się u nas mówi - "dopakować do nart" po wyjściu z progu, to po prostu szybko zostanie ściągnięty do dołu - ocenia zakopiański obiekt Krzysztof Leja. 

 

Lokatę w czołowej "10" wywalczył również Bartosz Czyż. Podopieczny Macieja Maciusiaka - podobnie jak Krzysztof Leja - po pierwszym skoku na odległość 126,5 metra zajmował pozycję w trzeciej "10", jednak w finale uzyskał 138 metrów i konkurs ukończył na szóstym miejscu. - Moje skoki były dziś na bardzo dobrym poziomie, jestem z nich bardzo zadowolony oraz szczęśliwy z szóstego miejsca - ocenia swój występ Bartosz Czyż. - Pierwszy skok nie wyszedł do końca tak jakbym chciał, był on spóźniony. Jednak drugi skok był już bardzo dobry, przede wszystkim trafiony w próg i ta prędkość w powietrzu była szybsza - dodaje nasz junior. - Patrząc na całość, zawody oceniam jak najbardziej na plus. Chociaż muszę podkreślić, że czeka mnie jeszcze dużo pracy, aby moje skoki były powtarzalne - podkreśla wiślanin. Bartosz Czyż pozytywnie ocenia zmodernizowany obiekt w Zakopanem - Bardzo fajnie skakało mi się dzisiaj na zmodernizowanej Wielkiej Krokwi. Skocznia jest trudniejsza, ale bardzo przyjazna - podkreśla podopieczny trenera Maciusiaka. - Obiekt był dziś przygotowany bardzo dobrze. Warunki generalnie były dobre, chociaż w drugiej serii wiatr troszeczkę kręcił, bo raz było z przodu, raz była cisza - podsumowuje Czyż. 

Punkty zdobył również Paweł Wąsek, który po skokach na odległość 133,5 oraz 124 metry wywalczył 16. pozycję. Pięć lokat za nim uplasował się Andrzej Stękała, który skoczył odpowiednio 130,5 oraz 126,5 metra. Natomiast na 29. miejscu zawody zakończył Krzysztof Biegun, który dwukrotnie lądował na 125 metrze. 

 

 

W niedzielę w zimowym Zakopanem odbędzie się drugi konkurs z cyklu FIS Cup. Początek zmagań na Wielkiej Krokwi już o godzinie 9:00, wtedy to rozpocznie się seria próbna. Natomiast pierwsza seria konkursowa zaplanowana jest na godzinę 10:30.