Gol Przemysława Zagaty dosłownie w ostatniej akcji meczu zapewnił wygraną 2:1 drużynie Lubania Maniowy w spotkaniu 22 kolejki spotkań na własnym boisku przeciwko Tarnovii Tarnów.
Mecz świetnie rozpoczął się dla Lubania, bo już w 9 min objął on prowadzenie. Górecki spod własnego pola karnego posłał dalekie podanie na prawą stronę do Ligasa, ten zacentrował w pole karne, tam pierwszy strzał głową Potońca bramkarz Tarnovii obronił, ale wobec dobitki – już nogą – napastnika gospodarzy był bezradny.
Wydawało się, że maniowianie pójdą za ciosem, a tym czasem w kolejnych minutach całkowicie oddali pole przeciwnikowi. Efektem tego było wyrównujące trafienie autorstwa Dydyka. Pomocnik Tarnovii uderzył z 18 metra, piłka jeszcze odbiła się rykoszetem od jednego z zawodników i wpadła do bramki.
Już do końca pierwszej odsłony to Tarnovia dominowała na boiska, ale wynik już się w tej części gry nie zmienił.
Po zmianie stron Lubań zdecydowanie poprawił już organizację gry i z czasem zaczął przejmować inicjatywę. W 55 min indywidualną akcją popisał się Noworolnik, ale jego uderzenie efektową paradą zatrzymał Kubik. Bramkarz Tarnovii był tez bohaterem akcji z 57 min, tym razem broniąc strzał z bliska Czubiaka. W 70 min po rozegraniu rzutu wolnego, Nowak zagrał piłkę wzdłuż linii bramkowej, na 3 metrze dopadł do niej Kurnyta, ale fatalnie przestrzelił. Niewiele zabrakło, a ta serie niewykorzystanych okazji srodze by się zemściła na gospodarzach. W 80 min to goście byli bowiem bliscy przechylenia szali zwycięstwa. Po rucie rożnym „główkował” Baruch, ale Świerad końcami palców sparował piłkę na poprzeczkę, poprawką Świerad zaimponował też w 87 min broniąc strzał z dystansu Mikosia.
Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się - sprawiedliwym - podziałem punktów, Lubań wyprowadził zabójczą kontrę, w której po dograniu od Nowaka, wprowadzony na boisku parę chwil wcześniej Zagata zdobył gola na wagę zwycięstwa. Po tej akcji arbiter odgiwzdał koniec spotkania.
- Zawsze powtarzam, że piłka jest nieobliczalna. Wygraliśmy choć obiektywnie trzeba przyznać, że to był mecz na remis, ze wskazaniem na gości. My mieliśmy dzisiaj dużo szczęścia – ocenił trener Lubania, Łukasz Biernacki.
Lubań Maniowy - Tarnovia Tarnów 2:1 (1:1)
Bramki: 1:0 Potoniec 9, 1:1 Dydyk 24, 2:1 Zagata 90+3.
Lubań: Świerad – Czubiak, Dyląg (46 Gródek ŻK), D. Firek, Górecki – Ligas, Jandura (80 Kasica), Kurnyta (70 Kasperczyk), Nowak ŻK, Noworolnik (87 Zagata) – Potoniec.
Tarnovia: Kubik – Noga, Nytko, Baruch, Smołowicz (85 Gucwa) – Klich (60 Nowak), Mikoś ŻK, Zaucha, Kuboń (67 Wojcieszek), Dydyk (80 Sutkowski) – Kozioł.
Sędziował Dariusz Tutko z Gorlic.Widzów: 150