Rewelacyjny beniaminek z Chełmu przerwał serię 8 kolejnych meczów bez porażki piłkarzy Podhala Nowy Targ w rozgrywkach grupy IV 3 ligi. Nowotarżanie przegrali na własnym boisku 0:3.
Pierwsza połowa – przez zdecydowaną większość czasu gry wyrównana - zakończyła się prowadzeniem gości. Gola przyjezdni zdobyli w 32 min. Był on skutkiem najpierw straty piłki środkowej strefie przez Marcina Przybylskiego, a następnie nieudanej pułapki ofsajdowej nowotarskich obrońców, w efekcie czego Przemysław Banaszak znalazł się w sytuacji sam na sam z Erykiem Niemirą i wygrał ten pojedynek.
Nowotarżanie w tej części gry najbliżej szczęścia byli w 19 min, kiedy po sprytnie rozegranym rzucie rożnym, mocny strzał Petera Drobnaka z 20 metrów z trudem wybronił bramkarz Chełmianki. To była jedna z niewielu klarownych okazji jaką przed przerwą stworzyli sobie gospodarze, którzy, mimo że zdecydowanie częściej byli przy piłce, to jednak mieli duże problemy z tym by zaskoczyć świetnie zorganizowanych w defensywie gości.
Nic pozytywnego w grze Podhala nie zmieniło się po przerwie. Nowotarżanie dalej „bili głową w mur”. Brakowało w ich grze przede wszystkim elementu zaskoczenia. Zdecydowanie konkretniejsi w swoich poczynaniach byli przyjezdni, którzy obrali proste metody. To też przyniosło im kolejne dwa gole. W 69 mim kolejny raz Podhalanie dali się skontrować i prowadzenie przyjezdnych podwyższył Michał Budzyński. 10 minut później wygraną Chełmianki przypieczętował Banaszak, który skorzystał z nieporozumienia między Arturem Lewińskim i Niemirą, i pozostało mu jedynie skierować piłkę do pustej już bramki.
- Słabe spotkanie w naszym wykonaniu. Praktycznie, poza tym jednym stałym fragmencie gry w pierwszej połowie, nic nam dzisiaj nie wychodziło. Gol na 0:1 padł z ewidentnego spalonego, ale to nie umniejsza wygranej gości. Chełmianka potwierdziła, że jej miejsce w tabeli nie jest przypadkowe. Gra bardzo konsekwentnie. Ma bardzo dobre przejście z obrony do ataku. To jest ich duży plus. Porażki się zdarzają, teraz tylko wyciągnąć wnioski i jak najlepiej przygotować się do następnego meczu – podsumował gracz Podhala, Błażej Cyfert.
- To wielkie zwycięstwo, w świetle ostatnich tygodni w których przeżywaliśmy skrajnie inne emocje. Przeciwnik jeden z lepszych. Mieliśmy świadomość siły Podhala, w którego grze praktycznie wszystkie szczegóły są dopracowane. Cieszy to ze zawodnicy dobrze się przygotowali do tego meczu, neutralizując poczynania Podhala. Doczekaliśmy się swoich sytuacji, które potrafiliśmy zamienić na gole – ocenił trener Chełmiaki, Artur Bożyk.
- Gratuluje gościom zwycięstwa, jak najbardziej zasłużonego. Nam brakowało dzisiaj konkretów. Niemniej cieszę się że mimo że mecz się nie układał, cały czas dążyliśmy do zdobycia gola. I w końcówce niewiele zabrakło aby nam się to udało. Przerwaliśmy serię meczów bez porażki, ale kiedyś to musiało nastąpić. Teraz ważne by dobrze po tej porażce zareagować – podsumował trener Podhala, Janusz Niedźwiedź.
NKP Podhale Nowy Targ – Chełmianka Chełm 0:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Banaszak 32, 0:2 Budzyński 69, 0:3 Banaszak 79.
Podhale: Niemira – Barbus, Cyfert, Lewiński, Drobnak – Mizia, Ligienza, Kuźma (60 Mrówka), Dynarek (60 Nawrot), Przybylski (79 Bedronka) – Pląskowski (74 Świerzbiński).
Chełmianka: Drzewiecki – Koszel (82 Kowalczyk), Uliczny, Budzyński (70 Olszak), Kampanicki – D. Niewęgłowski, Wołos, J. Niewęgłowski, Piekarski, Banaszak - Prytuliak (72 Michalak ŻK).
Sędziował: Artur Szelc z Krosna. Widzów: 150