W sobotnim meczu 24 kolejki spotkań grupy wschodniej IV ligi piłkarze Lubania Maniowy grali na boisku najsłabszego w lidze zespołu KS Tymbark. Zgodnie z przewidywaniami maniowianie wygrali, choć nie bez drobnych problemów.
o to gospodarze już w 10 min pierwsi cieszyli się z gola po tym jak zaspała cała defensywa Lubania, łącznie z bramkarzem.
Maniowianie szybko jednak opanowali sytuację i w ciągu kolejnych 15 minutach straty odrobili i to z nawiązką, za sprawą dwóch bramek doświadczonego Sylwestra Kurnyty.
W pierwszym przypadku popisał się ona skuteczną dobitką strzału – po rzucie rożnym – Macieja Góreckiego, a w drugim sfinalizował składną akcję swojego zespołu.
Wygraną Lubań przypieczętował jeszcze trzecim golem zdobytym w doliczonym czasie gry, autorstwa Jarosława Potońca.
- Nie powiem, że lekceważącą, ale zbyt luźno weszliśmy w ten mecz i szybko spotkała nas za to kara w postaci straty mocno przypadkowej bramki. Na szczęście dobrze na nią zareagowaliśmy. Szybko zdobyte dwa gole pozwoliły nam kontrolować ten mecz, choć trzeba było być mocno skoncentrowanym bo kiedy cały mecz ma się przewagę, gra się atakiem pozycyjnym to zawsze jest ryzyko, że w pewnym momencie można nadziać się na kontratak. Byliśmy jednak dzisiaj czujni i skoncentrowani – ocenił trener Lubania, Łukasz Biernacki
KS Tymbark – Lubań Maniowy 1:3 (1:2)
Bramki: Kurnyta 18, 23, Potoniec
Lubań: Świerad – Kasica (60 Zagata), Gródek, Górecki, Czubiak (55 Jandura) – Nowak, Dyląg (65 Ziemianek), Ligas, Nowrolnik (60 Dudzik), Kurnyta – Potoniec.