- Kluczowe były dwa mecze. Przede wszystkim półfinał turnieju z MKS MOS Wieliczka wygrany w nerwach w stosunku najmniejszym z  możliwych (15:13, 15:13) który dał nam upragniony awans do MP oraz dwa sety z Salosem Staniątki (Niepołomice) – mówi trener Majewski - Dwukrotnie przegrywaliśmy w końcówkach setów – 9:13 i 10:14. Oba udało się jednak wygrać dzięki twardej psychice, determinacji, wierze w zwycięstwo do końca i... kontuzji. W meczu finałowym nie szło, przegrywaliśmy wysoko, na boisko wpuściłem Marylkę Kalatę. To odmieniło obraz spotkania. Zaczęliśmy odrabiać straty i wtedy Marylka wpadła na przeciwnika pod siatką. Płacz, ból, znoszenie na rękach - było wszystko. Powiedziałem dziewczętom, że muszą teraz wygrać dla Maryli. I zrobiły to, to było niesamowite. Później okazało się, że noga Maryli jest cała. Straciłem na tym turnieju chyba "parę" siwych włosów - dodał szkoleniowiec Gorców. 

 

Pozostałe dwa zespoły w składach: Ania Mikołajczyk, Agata Głąb, Maja Brzyzek oraz Julia Skotnicka, Karolina Stryszowska zajęły w końcowej klasyfikacji odpowiednio 15 i 20 miejsce: - Na pochwalę zasłużyły wszystkie dziewczęta i wszystkie napawają mnie dumą. Trzy lata ciężkiej pracy kosztował ten sukces, ale się opłacało. Chciałem jeszcze wspomnieć o jednym ojcu zwycięstwa. To Kasia Krasińska, która w pierwszym etapie szkolenia pracowała z Oliwią - niekwestionowaną liderką tego mini teamu. Słowa uznania. Podziękowania również dla wszystkich którzy przyczynili się do tego sukcesu : rodziców, koleżanek z klubu, sparing partnerom i zawodniczkom – cieszy się Majewski.

 

Nieco gorzej Gorcom poszło w starszych kategoriach. W Andrychowie rozegrano finałowy turniej dziewcząt dla rocznika 2006. Wiktoria Barbarewicz, Amelia Polak, Aneta Podlipni oraz Ania Pańszczyk  uplasowały się ostatecznie na miejscu 13, dwie lokaty niżej sklasyfikowany został zespół w składzie: Wiktoria Szwed, Ola Głodziak, Patrycja Pasławsk. - Nie wyszedł nam ten turniej. . Dwie porażki w pierwszych dwóch meczach mimo wyrównanych spotkań podcięły nam nieco skrzydła. Do tego doszła słabsza dyspozycja dnia i kłopoty "z głową", które zamknęły nam drogę do czołówki. Kolejne dwie porażki z gospodyniami i została walka o lokaty 13-18. Szkoda bo mierzyliśmy w pierwszą 6 przynajmniej pierwszym zespołem - przyznał Majewski.

 

Kraków z kolei był miejscem finałów w kategorii 2006 chłopców. Nasz klub reprezentowali Grzegorz Kowalczyk, Bartosz Kobylarczyk i Bartosz Pajerski. Chłopcy zagrali na miarę oczekiwań zajmując 6 lokatę. - Lekki niedosyt pozostaje bo pierwsza czwórka była w zasięgu. W pierwszej fazie po wyrównanym spotkaniu ulegliśmy klubowi RadwanSport Kraków i ta porażka ustawiła nam turniej. Pokonaliśmy za to Spartę Kraków i AS Niepołomice. Nie przebrnęliśmy później baraży z Dunajcem Nowy Sącz i GKPS Gorlice.  Uczciwie trzeba przyznać że czołowa dwójka i tak była poza zasięgiem wszystkich – podsumował Majewski.