Zaczęła w 9 min Aleksandra Misiura, która najprzytomniej zachowała się w zamieszaniu w polu karnym rywalek po rzucie rożnym wykonanym przez Klaudię Maciążkę.

 

W 12 min Brygida Solawa znalazła się w sytuacji sam na sam z bramkarką z Tomaszowa i wygrała ten pojedynek.

 

W 15 min Solawa po raz drugi wpisała się na listę strzelców, tym razem obsłużona precyzyjnym podaniem od Maciążki. 

W 17 min z rzutu wolnego zagrywała Julina Szostak, a Weronika Wlaźlak z bliska podwyższyła na 4:0.

 

Kolejne gole padły po przerwie. W 50 min Solawa wypuściła w bój Maciążkę, która po minięciu 4 rywalek znalazła się sama przed bramkarką gospodyń i pewnie ją pokonała.

 

Chwilę później honorowe trafienie zaliczyły piłkarki Darkfilu, ale ostatnie słowo należało do Rysów, a konkretnie do Szostak, która po dośrodkowaniu Zuzanny Kantor z rożnego, strzałem z głowy ustaliła wynik tego spotkania.

 

- Zwycięstwo, a szczególnie jego rozmiary i przebieg tego spotkania w pierwszych jego minutach jest o tyle zaskakujące, że na boisko wybiegliśmy niemal prosto z autokaru. Było więc trochę obaw, jak zmęczone długą podrożą dziewczyny wejdą w mecz. Szczerze, sam byłem w szoku patrząc na to co się dzieje. Cieszy wygrana, ale nie możemy się nie zachłysnąć. To dopiero początek sezonu. Niemniej taki mecz i taki początek pozytywnie wpłynie na morale dziewcząt, którym bardzo gratuluje i wyniku i samej postawy – ocenił trener Rysów.

 

MUKS Darkfil Tomaszów Mazowiecki – Rysy Bukowina Tatrzańska 1:6 (0:4)

 

Bramki dla Rysów: Solawa 2, Wlaźlak, Maciążka, Misiura, Szostak.

 

Rysy: Dulak (73 Socha) – Łagowska, Szostak, Jurkowska – Gawlak, Misiura, Solawa, Wlaźlak (84 Kantor), Pisowicz, Kornaś (65 Kulpa) – Maciążka.