W drugiej połowie już w tym elemencie nastąpiła wyraźna poprawa, co też błyskawicznie znalazło przełożenie na kolejno zdobywane przez gospodarzy gole.

 

„Worek z golami” rozwiązał w 49 min Patryk Skóbel finalizując dośrodkowanie Jana Łukaszczyka. W 55 min podobnych okolicznościach trafił Kacper Wybrańczyk. W 61 min kapitalne zagranie z głębi pola Łukaszczyka, wykorzystał Julian Molis, który wygrał pojedynek biegowy z dwoma obrońcami rywala, przerzucił sobie piłkę nad bramkarzem i posłał ją do pustej już bramki. W 78 min na 4:0 podwyższył debiutujący w lidze Thomas Pranica, który znalazł się sam przed bramkarzem z Bochni i ze stoickim spokojem wygrał ten pojedynek. Zdecydowanie okrasą meczu było szóste trafienie nowotarżan, autorstwa Arkadiusza Topora, który z 18 metrów trafił tuż pod poprzeczkę. W 86 min za kilka niewykorzystanych szans we wcześniejszych fragmentach spotkania zrehabilitował się Mateusz Otręba, a w 90 min wynik meczu ustalił ponownie Pranica, ładnym technicznym uderzeniem.

 

 

 

- Można się przyczepić faktycznie do tej pierwszej połowy, gdzie nie potrafiliśmy żądnej z wypracowanych okazji, zakończyć golem. W przerwie motywowaliśmy chłopaków, że ważne by szybko zdobyć tę pierwszą bramkę, by zyskać spokój i podciąć skrzydła przeciwnikowi. Udało się i potem już poszło. Można było pokusić się o wyższe zwycięstwo, ale też nie bądźmy zbyt pazerni. Mam nadzieję, że po tym trudnym początku, teraz złapiemy serię kilku zwycięstw, co pomoże chłopakom jeszcze mocniej uwierzyć w swoje umiejętności – ocenił Sebastian Świerzbiński.

 

Podhale Nowy Targ – BKS Bochnia 7:0 (0:0)

 

Bramki: 1:0 Skóbel 49, 2:0 Wybrańczyk 55, 3:0 Molis 61, 4:0 Pranica 78, 5:0 A. Topór 82, 6:0 Otręba 86, 7:0 Pranica 90.

 

Podhale: Kudła – Uhroński (65 Derek), Wybrańczk, M. Topór, Mańko (46 Pranica) – Molis (78 Głowa), Łukaszczyk, Zubek ( 70 Kuruc ), A. Topór, Skóbel (75 Lubelski) – Otręba.