Wciąż nie wiedzie się w rozgrywkach grupy IV 4 ligi piłkarzom LKS Szaflary. Przegrali oni trzeci mecz z rzędu, tym razem 1:3 na własnym boisku z Okocimskim Brzesko.
LKS Szaflary – Okocimski Brzesko 1:3 (1:0)
Bramki: 1:0 Baboń 28, 1:1 Bury 54, 1:2 Wawryka 71 z karnego, 1:3 Lizak 90.
Szaflary: Zhuk – Hreśka, Stawicki, Rusnak, Mucha – Pawlikowski, Rzymowski ŻK (71 Gałdyn), Wojtanek (61 Mrowca), Baboń (80 Mrugała), Kamiński – Kwiatek (62 Masłowiec).
Okocimski: Śnieg – Wawryka, Policht, Kulig, Baran – Bury (90 Pawlik), Zydroń (28 Grzyb), Goryczka, Grzesicki (76 Wanicki), Kostecki – Gałka (59 Lizak).
Sędziował: Paweł Bagan z Brzeska
Efektem przewagi jaką w pierwszej połowie posiadały Szaflary było trafienie z 28 min Dariusza Babonia, po akcji i wymianie podań z Patrykiem Kwiatkiem.
Baboń na listę strzelców już w 15 min, ale po podaniu od Floriana Kamińskiego minimalnie chybił. W 21 min przed szansą stanął z kolei Krzysztof Wojtanek, ale w dobrej pozycji trafił w ręce bramkarza. Jeszcze przed przerwą z dystansu próbował Kamiński, ale i jemu zabrakło precyzji. Goście najlepsza okazję w tej odsłonie mieli w 42 min, kiedy po „nakładce” Marcela Stawickiego wykonywali w polu karnym Szaflar, rzut wolny, ale źle rozegrali ten stały fragment gry.
Druga połowa to znów kilka zmarnowanych niezłych okazji przez gospodarzy, co zemściło się w 54 min, kiedy po kontrataku wyrównał Przemysław Bury.
W 70 min z rzutu wolnego uderzał Kamiński, trafił w mur, do piłki dopadł Pawlikowski, ale z jego strzałem poradził sobie bramkarz Okocimskiego. Akcja przeniosła się na drugą stronę boiska i po zagraniu ręką we własnym polu karnym Rusnaka, rzut karny wykorzystał Mateusz Wawryka. Już w doliczonym czasie gry wygraną gości przypieczętował rezerwowy Dawid Lizak.