Wynik meczu ustalony został już w pierwszej jego połowie, bardzo słabej w wykonaniu Watry.
- Dobrze weszliśmy w mecz. Mieliśmy optyczną przewagę, ale popełniliśmy błąd z którego traciliśmy gola. Od tego momentu nasza gra „siadła”. Gospodarze poprawili na 2:0 i potem już skupili się na obronie własnej bramki. Byli w tym skuteczni. Nie potrafiliśmy znaleźć sposobu by sforsować ich defensywę – przyznał trener Watry, Janusz Piątek
Watra: Możdżeń – Misiura (83 Kurnyta), Gąsiorek, Lewicki, Kostrzewa (87 Rabiański), Dziubas (72 Bartos) – Dobranowski (83 Rokicki), Świerzbiński, Kołbon, Kuchta – Pazurkiewicz.
Po zeszłotygodniowej wygranej 3:0 w Maniowach, dzisiaj w meczu 8 kolejki spotkań podopieczni Grzegorza Zmudy w takich samych rozmiarach, ale już na własnym boisku pokonali jednego z możnych tej ligi, Barciczankę Barcice.
Wszystkie gole padły po przerwie, a autorem każdego z nich był – jakżeby inaczej – Florian Kamiński.
Pierwszy raz lider szaflarzan wpisał się na listę strzelców w 50 min. To był efekt najpierw wyrzutu piłki z autu, potem zgrania jej przez Babonia do Hreśki, który z kolei wbiegł w pole karne i obsłużył podaniem właśnie Kamińskiego.
W 86 min „Flo” podwyższył prowadzenie, wykorzystując rzut karny po faulu na – wprowadzonym chwile wcześniej na boisku - Krzysztofie Wojtanku. Przy tej sytuacji drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył obrońca Barciczanki Piotr Saratowicz. Goście mecz kończyli więc w „dziesiątkę”
Dwie minuty później Kamiński skompletował hat-trika. I tym razem udział przy tym trafieniu miał Wojtanek, popisując się świetną asystą.
- Przede wszystkim cieszy i wygrana, ale i styl. To był trzeci mecz, wliczając w to ten przegrany przed dwoma tygodniami z Okocimskim, kiedy utrzymujemy, dobry, wysoki poziom. Dobrze wyglądamy jako zespół, ale też indywidualne każdy z zawodników jest w dobrej dyspozycji. Dlatego ta nasza gra i te ostatnie wyniki nie są dziełem przypadku. Oczywiście nie możemy popaść w huraoptymizm, tylko ciężko pracować przez kolejny tydzień – podkreślił trener Szaflar, Grzegorz Zmuda.
LKS Szaflary - Barciczanka Barcice 3:0 (0:0)
Bramki: 1:0 F. Kamiński 50, 2:0 Kamiński 86 z karnego, 3:0 Kamiński 90
Szaflary: Zhuk – Hreśka, Strama ŻK, Rzymowski (37 Baboń), K. Kantor – Rusnak, Stawicki, Pawlikowski ŻK, Gałdyn, F. Kamiński – Kwiatek (81 Wojtanek).
Barciczanka: Mastelarz – Szczepanik, Janur, Saratowicz ŻK, ŻK CZK 86, Nowak ŻK – Krupa (36 Więcławek), Zawślan ŻK, Maślejak, Kmak (62 Majchrowski), Tokarczyk – Tarasek.
Sędziował: Krzysztof Tokarczyk z Limanowej.