Rzadko spotykanym w hokeju wynikiem zakończyło się pierwsze w sezonie starcie hokeistów Podhala Nowy Targ i Unii Oświęcim. Przez 65 minut nie padła w nim bramka. Mecz rozstrzygnęły więc rzuty karne. Potrzebnych było do tego aż 6 serii.
Początek dla Unii, która od pierwszego wznowienia mocno rzuciła się do gardeł nowotarżan. Pomogła im też w tym kara Filipa Wielkiewicz już w 3 min spotkania. Kilkukrotnie tym okresie kotłowało się pod bramką Przemysława Odrobnego, ale ten był bezbłędny w swoich interwencjach.
Widząc co się dzieje trener „Szarotek” Tomek Valtonen – podobnie jak w Jastrzębiu – zareagował i wziął 30 sekundowy czas. Po nim napór unitów osłabł, ale głównie z tego względu ze zaczęli oni seryjnie wędrować na ławkę kar. Podhalanie żadnego jednak z trzech okresów gry w liczebnej przewadze wykorzystać nie potrafili.
Druga tercja już wyrównana, ale to w dalszym ciągu w głównej roli byli obaj bramkarze. Groźniejsze sytuacje stwarzali Podhalanie. M.in. Tolvanen pojedynkę ograł trzech oświęcimian, ale starcie sam na sam z Fikrtem przegrał. Dobre okazje mieli też Dziubiński, Koski i Sammalmma. W dalszym ciągu piętą Achillesową obu drużyn była gra w liczebnej przewadze. A wykluczeń w tej części spotkania było sporo z obu stron. Podhale nawet mając przez 27 sekund dwóch zawodników więcej, trafić do bramki przyjezdnych nie dało rady.
W trzeciej tercji znów było sporo szumu pod obiema bramkami, sporo celnych strzałów, ale nie były one na tyle precyzyjnie by zaskoczyć doskonale dysponowanych obu bramkarzy. Stroną która posiadała inicjatywę byli nowotarżanie ale niewiele z tego wynikło. Unia czyhała na kontrataki, ale żaden nie był skuteczny. Na 2 min i 25 sekund przed końcem karę złapał gracz Podhala Tolvanen. Teraz to trener unitów Jiri Sejba wziął czas. Oświęcimianie praktycznie przez pełne 2 minuty byli w tercji Podhala, ale gospodarze – przy dużym udziale Odrobnego - przetrwali ten napór.
W dogrywce to gospodarze grali przez 120 sekund w liczebnej przewadze, ale .... to Unia bliższa była zdobycia bramki. Po strzale Themara, krążek zatrzymał się na słupku.
W karnych wygraną Podhalu dał Tolvanen, który dwukrotnie w efektowny sposób pokonał Fikrta. Odorbny pokonać się dał tylko raz, Themarowi.
- Świetny mecz obu bramkarzy. Dla nas każdy punkt jest na wagę złota. Wydaje mi się że na ten jeden w tym meczu zasłużyliśmy – ocenił gracz Unii .Jerzy Gabryś.
- Ciężkie spotkanie. Unia postawiła nam trudne warunki. Widać, że oświęcimianie byli mocno zdeterminowani by zamazać to złe wrażenie z wcześniejszych meczów. Mieliśmy spore problemy, szczególnie w pierwszej tercji. Zresztą nie pierwszy raz w tym sezonie. Myślę, że tutaj jest kwestia mentalności, braku koncentracji. Na pewno nad tym musimy popracować – przyznał gracz Podhala, Bartłomiej Neupauer.
- Zaczęliśmy bardzo dobrze, ale znów byliśmy nieskuteczni. To nasz mankament od kilku spotkań. A potem kary jakie łapaliśmy kosztowały nas utratę sił i wybiły z nas rytmu – ocenił trener Unii, Jiri Sejba.
- Znów źle zaczęliśmy. Nie graliśmy na swoim poziomie. Z 2 i 3 tercji mogę jednak być zadowolony. Oczywiście powinniśmy ten mecz wygrać w normalnym czasie gry bo sytuacji do tego mieliśmy bardzo dużo, ale z tych dwóch punktów też się cieszymy. Pracujemy dalej – powiedział szkoleniowiec Podhala, Tomek Valtonen.
TatrySki Podhale Nowy Targ – Unia Oświęcim 1:0 po rzutach karnych (0:0, 0:0, 0:0, d. 0:0, k. 2:1)
Decydujący karny: Tolvanen
Podhale: Odrobny – Wajda, Tolvanen, Sammalmaa, Zapała, Koski – Jaśkiewicz, Moksunen, Michalski, Dziubiński, Guzik – Dutka, K. Kapica, Worwa, Neupauer, Wielkiewicz oraz Wsół, Słowakiewicz, Siuty, Różański, Liikanen.
Unia: Fikrt – Jachym, Gabryś, S. Kowalówka, Danecek, Gruszka – Maciejewski, Saur, Themar, Haas, Tabacek – A. Kowalówka, Paszek, Wojtarowicz, Wanat, Piotrowicz oraz Noworyta, Prusak, Malicki, Dudkiewicz
Sędziował: Tomasz Radzik z Krynicy. Kary: 18 (w tym 10 min dla Guzika) – 22 (w tym 10 min dla Jachyma)
Widzów: 800