Hokeiści TatrySki Podhala Nowy Targ po twardej, wyrównanej walce przegrali wyjazdowe starcie 1:2 z liderem tabeli GKS Tychy. Tym samym tyszanie wzięli mały rewanż za przegraną z „Szarotkami” w półfinale Pucharu Polski.
Pierwsza tercja dobra szybka i obfitująca w bramkowe okazje. Mimo tego gole w tej odsłonie nie padły, bowiem w świetnej dyspozycji byli obaj bramkarze. Podhale podobnie jak w Katowicach wcale nie skupiło się na defensywie, tylko postawiło na otwartą grę. W efekcie, to było wyrównane 20 minut.
Bramki pojawiły się w drugiej tercji. W jej 5 minucie prowadzenie objęli tyszanie, mimo że grali wówczas w liczebnym osłabieniu. Gol był konsekwencją straty krążka przez Bartłomieja Neupauera i kontrataku tyszan sfinalizowanego przez Alexa Szczechurę.
Podhale odpowiedziało w 29 min. Do remisu doprowadził Mateusz Michalski, który tuż przed tyską bramką zmienił kierunek lotu krążka po strzale Krzysztofa Zapały. W 33 min tyszanie odzyskali jednak prowadzenie. Trafienie Andrieja Michnowa było konsekwencja serii błędów nowotarżan w defensywie. Wynik 2:1 utrzymał się do końca drugiej tercji.
Na trzecią odsłonę „Szarotki” wyszły spóźnione i w konsekwencji sędziowie nałożyli na nich techniczną karę dwóch minut. Gospodarze jednak liczebnej przewagi nie wykorzystali. W 44 min krążek znalazł się w bramce Podhala po raz trzeci, ale arbiter – posiłkując się jeszcze analizą video – gola nie uznał. W kolejnych minutach tyszanie już bardzo umiejętnie bronili dostępu do własnej bramki i utrzymali jedno bramkowe prowadzenie do końcowej syreny.
GKS Tychy – TatrySki Podhale Nowy Targ 2:1 (0:0, 2:1, 0:0)
Bramki: 1:0 Szczechura (Cichy) 25, 1:1 Michalski (Guzik, Kolusz) 29, 2:1 Michnow (Komorski, Sykora) 33
Sędziowali Paweł Breske z Jastrzębia i Marcin Polak z Bytomia. Kary: 10-12 minut.
Podhale: Odrobny – Wajda, Tolvanen, Różański, Koski, Worwa – Jaśkiewicz, Kolusz, Wielkiewicz, Neupauer, Guzik – Hovinen, Mrugała, Sammalmaa, Zapała, Michalski – Moksunen, Dutka, Wsół, D. Kapica, Siuty.