START
powrót do strony głównej
     Galeria fotografii
fotografie sportowe
     Terminarz
kalendarium wydarzeń sportowych
     Wyniki
tabele z wynikami zawodów, etc...
Podhale-Sport
Sport UM Zakopane
Sport Bukowina Tatrzańska
Sport UG Czarny Dunajec
Sport UG Poronin
Sport UG Jabłonka
Zakopiańska Liga Biegowa
Sport i zdrowie
EUROPEAN CLIMBING ROUTE
Szkoła Mistrzostwa Sportowego
Sportowcy Podhala
Plebiscyt Najlepszy Sportowiec Podhala
Orlen CUP
Igrzyska STO
Igrzyska lekarskie
ZIMOWE IGRZYSKA POLONIJNE
Olimpiada młodzieży
Igrzyska Olimpijskie Mistrzostwa Świata Igrzyska Europejskie
Tour De Pologne Maratony LANG TEAM
Uniwersjady, MS Juniorów ZIOM
COS Zakopane
Obiekty Sportowe
Rozmaitości
 Kluby sportowe
REDAKCJA
Linki
Zapowiedzi

Dyscypliny
Biathlon
Biegi narciarskie
Dart
Hokej
Kajakarstwo
Konkurencje konne
Koszykówka
Kręgle
Lekkoatletyka
Łyżwiarstwo
Narty
 Piłka nożna
Piłka ręczna
Pływanie
Podnoszenie ciężarów
Rowery
 Siatkówka
Ski-Alpinizm
 Skoki narciar. i kombinacja
Snowboard
Sporty extremalne
Sporty motocyklowe
Sporty pożarnicze
Sporty samochodowe
Sporty samolotowe
 Sporty walki
Strzelectwo
Tenis ziemny i stołowy
Unihokej
Wędkarstwo
Wspinaczka
Żeglarstwo

Partnerzy
    Zakopane       UG Jabłonka
  

     wyniki-skoki


 
Gabinet Terapii
   
   Keti


   Skijumping
  AZS-Zakopane  


TZN Zakopane







KS Pieniny




  mecze na żywo
wyniki na żywo
 

Hokej
PLH Półfinały.Jeszcze tylko jeden krok! "Kaziu" pokrzyżował plany gospodarzom.
 dodano: 24 Marca 2019    (źródło: M. Zubek www.podhaleregion.pl)

 Już tylko jedna wygrana dzieli hokeistów TatrySki Podhala Nowy Targ od gry w finale. Dzisiaj „Szarotki” odniosły bowiem trzecie – a drugie z rzędu – zwycięstwo w półfinałowej rywalizacji z drużyną GKS Tychy, ogrywając ją na jej lodowisku. Bohaterem meczu był zdobywca „złotej” bramki w dogrywce Krzysztof Zapała.


 Podhale wystąpiło bez kontuzjowanego wciąż Eetu Koskiego i Jakuba Worwy, który musiał odpokutować za drugą w sezonie karę meczu jaką ukarany został podczas ostatniego meczu w Nowym Targu z Michałem Kotlorzem. Zresztą tyskiego obrońcy z tego samego powodu w tym spotkaniu także zabrakło, podobnie jak zmagającego się z urazem Białorusina Aleksandra Jeronau.
 
Początek to otwarta gra z obu stron i szybko bo już 6 min przyszły tego efekty. Prowadzenie objęli tyszanie. Do bramki Przemysława Odrobnego z bliska – po rykoszecie - trafił Filip Komorski. Kolejne parę chwil wyrównane, ale w 14 min karę 2 + 10 min złapał Oskar Jaśkiewicz i grając w liczebnej przewadze gospodarze podwyższyli prowadzenie. Po świetnym podaniu Bartłomieja Pociechy, Gleb Klimenko wygrał starcie jeden na jeden z Odrobnym.  W końcówce pierwszej odsłony przycisnęło Podhale, ale na wysokości zadania w tyskiej bramce stanął John Murray, który m.in. w efektowny sposób wyłapał skierowany pod poprzeczkę strzał Marcina Kolusza.
 
 
Druga tercja zaczęła się o szybkiej kary dla zawodnika GKS. „Szarotki” grając pięciu na czterech długo bezskutecznie obstrzeliwały bramkę gospodarzy, ale 5 sekund przed końcem wykluczenia Bartosza Ciury, sposób na Murraya znalazł wreszcie Mateusz Michalski.  Podhale po zdobyciu gola kontaktowego jeszcze mocniej zaatakowało tyszan i przez kilka kolejnych minut zyskało dużą przewagę, którą jednak nie potrafiło – mimo sporej ilości szans – udokumentować golem.  To zemściło się w 37 min, kiedy zasłoniętego Odrobnego, strzałem po lodzie z niebieskiej linii pokonał Mateusz Bryk. Teraz to gospodarze zaczęli seryjnie stwarzać sobie kolejne bramkowe okazje, ale wynik już w tej odsłonie się nie zmienił.
 
 
Na początku tercji trzeciej wiary w serca obecnej na trybunach licznej grupy kibiców z Nowego Targu wlał Jona Tolvanen, który zaraz po wygranym „buliku” przez Krystiana Dziubińskiego oddał skuteczny strzał.  W kolejnych 5 minutach gospodarze złapali dwie kolejne kary. Nadarzyła się nowotarżanom świetna więc okazja by wyrównać stan meczu. Tym razem jednak Podhalanie w okresach gry w liczebnej przewadze bliżej byli ….straty, niż zdobycia gola. Odrobny wygrał jednak pojedynek jeden na jeden z Brykiem, a przy próbie dobitki , do pustej bramki nie trafił Bartłomiej Jeziorski.  Potem to „Szarotkom” przytrafiła się – mocno dyskusyjna - kara techniczna, za nadmierną ilość zawodników na lodzie, ale i nowotarżanie bez uszczerbku przetrwali liczebne osłabienie.
 
Czas Podhalu uciekał, a gospodarze mądrze się bronili, utrzymując krążek z dala od swojej bramki. Świetną okazję na to by rozstrzygnąć to spotkanie miał w szeregach tyszan Jarosław Rzeszutko, ale przegrał potyczkę z Odrobnym. Zaraz potem nowotarżanie przejęli krążek, trener Tomek Valtonen zdjął bramkarza i .... padło wyrównanie! 22 sekundy przed końcem regulamainowego czasu gry Patrik Moisio trafił pod poprzeczkę!
 
 
 
W 99 sekundzie dogrywki wygraną Podhalu dał po kapitalnej indywiualnej akcji, Krzysztof Zapała. 
 
- Pokazaliśmy dzisiaj przede wszystkim wielki charakter. Takie wygrane smakują najlepiej. Wyrwaliśmy to zwycięstwo tyszanom, bo Ci już chyba myślami byli na kolacjach z żonami. To jednak my wyjeżdżamy stąd z tarczą i teraz oni o  to by wygrali u nas we środę muszą postarać się dwa razy mocniej niż dzisiaj, ale ja mam nadzieję, że my tej szansy już nie wypuścimy z rąk – powiedział zdobywca „złotego” gola.
 
- Długo nie graliśmy w tym meczu tego co mieliśmy założone. Cały czas była jednak w nas wiara w to, że jesteśmy w stanie ten mecz obrócić na naszą stronę i udało się. Cieszymy się, ale wciąż mamy jeszcze jeden krok do wykonania. Mamy na to dwa mecze - podkreślil kapitan Podhala, Jarosław Różański. 
 
- Pierwsza tercja bardzo trudna dla nas, ale biorę to na siebie, bo chyba mentalnie źle przygotowałem zespół. W efekcie gospodarze mocno się na nas rzucili i zdobyli dwie bramki. Od drugiej tercji już było trochę lepiej i zaczęliśmy wierzyć, że ten mecz możemy wygrać. Oczywiście mieliśmy trochę szczęścia, ale bez niego w hokeju nie da się wygrać meczu. A w dogrywce Kaziu Zapała potwierdził, że wciąż jest jednym z najlepszych środkowych w Polsce - ocenił trener Pohala, Tomek Valtonen. 
 
- Ciężko coś wydobyć z siebie. Kolejny raz przegraliśmy na własne życzenie. Mieliśmy mnóstwo sytuacji by ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść już w regulaminowym czasie gry. W samej końcówce drugiej tercji mogliśmy zdobyć 5 bramek. Swoich szans nie wykorzystaliśmy, a po raz kolejny popełnilśmy masę prostych, indywiualnych błędów, jak przegrany "bulik" we własnej trercji czy głupie uwolnienie. Co zrobić. Mnie jako trenera życie znów uczy, że w hokeja gra się 60 minut. Nic się nie dzieje. Seria trwa dalej  - przyznał szkoleniowiec Tychów, Andriej Gusow. 
 
GKS Tychy - TatrySki Podhale Nowy Targ 3:4 po dogrywce (2:0, 1:1, 0:2, d. 0:1) 
 
Bramki: 1:0 Komorski (Klimenko) 6, 2:0 Klimenko (Pociecha) 15, 2:1 Michalski (Neupauer, Tolvanen) 23, 3:1 Bryk (Szczechura, Rzeszutko) 37, 3:2 Tolvanen (Dziubiński) 43, 3:3 Moisio (Jaśkiewicz, Dziubiński) 60, 3:4 Zapała (Wajda) 62. 
 
GKS Tychy: Murray – Pociecha, Ciura, Sykora, Cichy, Szczechura – Górny, Bryk, Gościński, Bagiński, Michnow – Kolarz, Bizacki, Klimenko, Komorski, Jefimenko oraz Kogut, Jeziorski, Rzeszutko, Witecki.
 
Podhale: Odrobny – Jaśkiewicz, Kolusz, Moisio, Dziubiński, Różański – Suominen, Tolvanen, Sammalmaa, Zapała, Michalski – Hovinen, Mrugała, Wielkiewicz, Neupauer, Guzik – Wajda, Moksunen, Siuty, D. Kapica, Wolski.
 
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk z Torunia i Paweł Meszyński z Warszawy.
 
Kary: 6 – 16 min (w tym 10 min dla Jaśkiewicza za niesportowe zachowanie i 2 min techniczne)
 
Stan rywalizacji do 4 zwycięstw: 2:3




«« Powrót do listy wiadomości
 Zapisz w schowku     Drukuj     Wyślij znajomemu    967



 
 
 
 
 
  
  
 

Copyright © MATinternet & Podhale-Sport - ZAKOPANE 1999-2024