Po serii meczów bez porażki piłkarze Lubania Maniowy najwyraźniej złapali zadyszkę w rozgrywkach grupy wschodniej IV ligi. Podopieczni Grzegorza Hajnosa przegrali bowiem drugie z rzędu spotkanie. Tym razem na własnym spotkani ulegli Okocimskiemu Brzesko 1:2
Zaczęło się obiecująco bo w 15 min gospodarze objęli prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkował Sydorczuk, a głową piłkę do bramki gości skierował Kurnyta. Chwilę wcześniej bliski szczęścia był Kasperczyk, ale trafił w poprzeczkę. W 40 min Okocimski wyrównał. Po faulu Gorlickiego, rzut karny wykorzystał Kostecki.
W drugiej połowie inicjatywa należała do maniowian, ale to goście po jednym celny strzale w tej odsłonie, odzyskali prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Bury.
Lubań ruszył do ataku. Stwarza kolejne okazje, ale brakowało szczęścia. M.in. po uderzeniu Góreckiego piłka trafiła w słupek, potem w plecy bramkarza, ponownie w słupek i zatrzymała się na linii bramkowej. Za moment dobrą okazję miał M. Sikora, ale przegrał pojedynek oko w koko ze Śniegiem, a już w doliczonym czasie gry precyzji w polu karnym Okocimskiego zabrakło Kurowskiemu.
- Przyznam, że o tej pory nie mogę uwierzyć w to, że ten mecz przegraliśmy. Cały mecz mieliśmy inicjatywę, prowadziliśmy grę, stwarzaliśmy sytuacje, ale byliśmy nieskuteczni. Gościom wystarczył jeden celny strzał w 2 połowie by wygrać to spotkanie. Ciężko pogodzić się z przegraną w taki sposób i stratą 3 punktów – przyznał po meczu trener Lubania, Grzegorz Hajnos.
Lubań Maniowy – Okocimski Brzesko 1:2 (1:1)
Bramki: 1:0 Kurnyta 15, 1:1 Kostecki z karnego 40, 1:2 Bury 82.
Lubań: Świerad – Antolak, Gorlicki, Górecki ŻK, Augustyn – Jandura, Kurnyta, Rzymowski (73 Kurowski), Sarna (88 M. Sikora), Sydorczuk (70 Zagata) - Kasperczyk ŻK.
Okocimski: Śnieg – Baran, Policht, Kulig, Pawlik – Wawryka (60 K. Kołodziej) – Gorczyka, Kostecki (75 Waśko), Bury ŻK (90 Ł. Kołodziej), Duda – Gałka ŻK (68 Lizak ŻK)
Sędziował: Damian First z Gorlic. Widzów: 150