START
powrót do strony głównej
     Galeria fotografii
fotografie sportowe
     Terminarz
kalendarium wydarzeń sportowych
     Wyniki
tabele z wynikami zawodów, etc...
Podhale-Sport
Sport UM Zakopane
Sport Bukowina Tatrzańska
Sport UG Czarny Dunajec
Sport UG Poronin
Sport UG Jabłonka
Zakopiańska Liga Biegowa
Sport i zdrowie
EUROPEAN CLIMBING ROUTE
Szkoła Mistrzostwa Sportowego
Sportowcy Podhala
Plebiscyt Najlepszy Sportowiec Podhala
Orlen CUP
Igrzyska STO
Igrzyska lekarskie
ZIMOWE IGRZYSKA POLONIJNE
Olimpiada młodzieży
Igrzyska Olimpijskie Mistrzostwa Świata Igrzyska Europejskie
Tour De Pologne Maratony LANG TEAM
Uniwersjady, MS Juniorów ZIOM
COS Zakopane
Obiekty Sportowe
Rozmaitości
 Kluby sportowe
REDAKCJA
Linki
Zapowiedzi

Dyscypliny
Biathlon
Biegi narciarskie
Dart
Hokej
Kajakarstwo
Konkurencje konne
Koszykówka
Kręgle
Lekkoatletyka
Łyżwiarstwo
Narty
 Piłka nożna
  Halówka Open Z-ne
  Halówka Old-Boys Z-ne
  Halówka Czarny Dunajec
  Podhalańska A klasa
  Podh. I liga Juniorów
  Halówka Jabłonka
  Letnia Liga Czarny Dunajec
  Ligi Amatorów
  Piłka różne
  V Liga i Liga Okręgowa
  IV Liga
  Nowotarska Piłka Halowa
  Halówka Czorsztyn
  Podhalańska Liga Piłki Halowej
Piłka ręczna
Pływanie
Podnoszenie ciężarów
Rowery
 Siatkówka
Ski-Alpinizm
 Skoki narciar. i kombinacja
Snowboard
Sporty extremalne
Sporty motocyklowe
Sporty pożarnicze
Sporty samochodowe
Sporty samolotowe
 Sporty walki
Strzelectwo
Tenis ziemny i stołowy
Unihokej
Wędkarstwo
Wspinaczka
Żeglarstwo

Partnerzy
    Zakopane       UG Jabłonka
  

     wyniki-skoki


 
Gabinet Terapii
   
   Keti


   Skijumping
  AZS-Zakopane  


TZN Zakopane







KS Pieniny




  mecze na żywo
wyniki na żywo
 

V Liga i Liga Okręgowa
V liga.Determinacja atutem gości. Jarmuta wygrywa i wciąż liczy się w walce o awans.
 dodano: 26 Maja 2019    (źródło: M. Zubek www.podhaleregion.pl)

 Piłkarze Huraganu Waksmund nie będą mile wspominać swojego występu w 25 kolejce spotkań ligi okręgowej. Na własnym boisku waksmundzianie gładko bowiem ulegli 0:3 Sokołowi Stary Sącz.. Mecz Jarmuty z LKS Łużna ze względu na spowodowany opadami zły stan boiska w Szczawnicy, rozegrano w Tylmanowej. Strata atutu własnego stadionu nie przeszkodził szczawniczanom w odniesieniu pewnego zwycięstwa.
 


 Jarmuta Szczawnica – LKS Łużna 4:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Czubiak 16, 2:0 Wiercioch 40, 3:0 Wiercioch 52, 4:0 Kuziel 82. 
Jarmuta: Olchawa – Kozielec (46 Komorek), Bobak, Czubiak, Ojrzanowski – Słowik ŻK (60 Gołdyn), Jurek, Kuziel, Weber (46 J. Pietrzak), Zieliński (65 Jasiurkowski) - W. Wiercioch (78 Urban) 
Łużna: Poręba – Łażeński, Pater, T. Marynowski, P. Marynowski - M. Marynowski, Okarma, Rząca (67 Kotowicz), Bystrowicz, Drożdż - Piecuch.
Sędziował Marek Ogórek z Nowego Sącza. Widzów: 100
 
Ostatnie obfite opady deszczu spowodowały, że boisko w Szczawnicy nie nadawało się do gry. Spotkanie przeniesiono więc na stadion ze sztuczną nawierzchnią do Tylmanowej.  Strata autu własnego boiska wcale nie przeszkodziła w pewnym zwycięstwie, mającym wciąż szansę na awans zawodnikom ze Szczawnicy. To jednak goście z Łużnej jako pierwsi bliscy byli zdobycia gola, po tym jak już w 2 min jeden z nich trafił z rzutu wolnego w spojenie słupka z poprzeczką bramki Jarmuty. W 10 min po raz pierwszy groźnie było w polu karnym Łużnej, ale strzał Czubiaka udaną interwencją zatrzymał Poręba. Gracz Jarmuty dopiął swego 6 minut później. Po rzucie rożnym Kuziela, uderzył potężnie tuż pod poprzeczkę. Na kolejnego gola kibicom przyszło czekać do 40 minuty. Wtedy szczawniczanie przeprowadzili kombinacyjną akcję. Zieliński uruchomił podaniem Kuziela, ten wyłożył piłkę do Wierciocha, który dopełnił formalności. Ten sam zawodnik swoje drugie w meczu trafienie zaliczył w 62 min. Tym razem skutecznym strzałem sfinalizował rajd Komorka. W 82 min oglądaliśmy niemal kopię tej akcji, z taką jedynie różnicą, że po podaniu Komorka do bramki gości piłkę skierował Kuziel. W 85 min Komorek do dwóch asyst, mógł dołożyć bramkę, ale Poręba końcówkami palców sparował piłkę na rzut rożny. – Wygraliśmy po niezłym meczu w naszym wykonaniu, choć przyczepić się można skuteczności, bo mogliśmy i powinniśmy wygrać w wyższych rozmiarach. Liczą się przede wszystkim 3 punkty, które powodują, że wciąż liczymy się w grze o awans – ocenił grający trener Jarmuty, Jacek Pietrzak, który tym razem na boisko pojawił się po przerwie.
 
Huragan Waksmund – Sokół Stary Sącz 0:3 (0:1)
Bramki: 0:1 Kozłowski 19, 0:2 Stępka 83, 0:3 Ćwik 84. 
Huragan: Byrnas ŻK – Józefczak, J. Waksmundzki, Wróbel, Duda – Bednarczyk ŻK, Mozdyniewicz, Siuty, Wójciak (50 Bobek), Budziak (75 Rogal) – Kolasa ŻK (85 Kołodziejczyk). 
Sokół: Fałowski – Rusin, R. Burchel, Bocheński (46 Stolarski), Wojtas – Stępka, Witowski ŻK (88 Obrzud), Wójcik ŻK (80 Woźniak), Ćwik, W. Burchel – Kozłowski. 
Sędziował: Kamil Grądalski z Gorlic. 
Widzów: 100
 
Od samego początku to goście wykazywali zdecydowanie większą chęć do gry.  Już w 9 min bliski zdobycia gola dla nich był Ćwik, ale przegrał pojedynek jeden na jeden z Byrnasem. W 19 min przyjezdni już objęli prowadzenie. Piłka w polu karnym trafiła pod nogi Kozłowskiego, ten wydawał się zaskoczony tym faktem, oddał jednak strzał, futbolówka jeszcze po drodze odbiła się od nóg stojącego na linii bramkowej Józefczaka i wpadła do bramki.  W 25 min po raz pierwszy w tym meczu zrobiło się niebezpiecznie w „szesnastce” gości. Niewiele zabrakło, a Rusin zaliczył by trafienie samobójcze.  W odpowiedzi, w 28 min kolejną okazję miał Kozłowski, ale tym razem Byrnas był górą. W 33 min z rzutu wolnego z 20 metrów na wprost bramki Sokoła uderzał Kolasa. Udaną interwencją popisał się Fałowski.  W 39 min z kolei Bednarczyk uderzał na wślizgu z 3 metrów, ale i tym razem piłka padła łupem bramkarza Sokoła.  W 45 min Huragan miał zdecydowanie najlepszą w pierwszej połowie bramkową okazję. Po kombinacyjnie rozegranym rzucie rożnym, Wróbel głową chybił z najbliższej odległości.
 
W drugiej połowie obraz gry niespecjalnie się zmienił. Drużyną bardziej konkretną – szczególnie w poczynaniach ofensywnych - dalej był Sokół i z czasem znalazło to przełożenie na wynik. 
 
W 55 min po wrzutce w pole karne Huraganu piłka odbiła się od głowy Józefczaka i trafiła w poprzeczkę. W 62 min to że gospodarze nie stracili gola kolejny raz zawdzięczają Byrnasowi, który w efektowny sposób zatrzymał uderzenie Ćwika. W 66 min ponowie Ćwik nie dał rady Byrnasowi. Losy meczu definitywnie rozstrzygnęły się między 83, a 84 min. W głównej roli wystąpił Stępka, który najpierw sam wpisał się na listę strzelców, a po chwili wyłożył do „pustaka” piłkę Ćwikowi. 
 
- Przykra porażka, bo na pewno był to przeciwnik w naszym zasięgu i przy normalnej dyspozycji nie mieliśmy prawa z nim przegrać. Byliśmy jednak bardzo nieodpowiedzialni, w konsekwencji czego traciliśmy łatwe gole. Krótko mówiąc: to było bardzo słabe nasze spotkanie – przyznał trener Huraganu, Marcin Zubek




«« Powrót do listy wiadomości
 Zapisz w schowku     Drukuj     Wyślij znajomemu    766



 
 
 
 
 
  
  
 

Copyright © MATinternet & Podhale-Sport - ZAKOPANE 1999-2024