Piłkarki Rysów Bukowina Tatrzańska zapewne jak najszybciej będą chciały zapomnieć o swoim występie w II kolejce spotkań rozgrywek 2 ligi. Na boisku w Nowym Targu przegrały bowiem z Prądniczanką Kraków aż 1:8.
Początek meczu dawał jeszcze nadzieje, że Rysy nawiążą wyrównaną walkę z faworyzowaną drużyną z Krakowa. Już w pierwszych 10 minutach bukowianki stworzyły sobie dwie super okazje bramkowe, których jednak nie wykorzystały. To błyskawicznie się zemściło i krakowianki zdołały gola. Odpowiedź Rysów była jednak szybka. Po dalekim podaniu od Kornaś, Potengova wygrała pojedynek jeden na jeden z bramkarką Prądniczaki i był remis. To było jednak wszystko na co było stać tego dnia podopieczne Pawła Podczerwińskiego, które w kolejnych minutach były już tylko tłem dla świetnie usposobionych zawodniczek Prądniczanki.
- Co tu dużo mówić. Zetknęły się dzisiaj na boisku dwa światy. My – po rewolucji kadrowej – mamy całkiem inne cele niż Prądniczanka, która jest jednym z głównych faworytów do walki o awans – przyznał trener Rysów, Paweł Podczerwiński.
Rysy Bukowina Tatrzańska – Prądniczanka Kraków 1:8 (1:3)
Bramki dla Rysów: Potengova.
Rysy: A. Kukuczka (85 Gałdyn) – Pisowicz, Potengova, E. Kukuczka, Kokośkova, Kamińska (70 Nowobilska), Nowak, Kornaś, Lemieszek – Slósarczyk, Misiura.