W kolejnej serii spotkań Małopolskiej Ligi Juniorów Starszych piłkarze Podhala Nowy Targ zremisowali na własnym boisku 1:1 na własnym boisku z Górnikiem Wieliczka, a Orkan Raba Wyżna przegrał 0:3 wyjazdowe starcie z Limanovią Limanowa.
Podhale Nowy Targ – Górnik Wieliczka 1:1 (0:1)
Bramka dla Podhala: Wójcik
Podhale: Dunaj – Wójciak, Giełczyński, Wójcik, Miranda CZK – Szczepański, Florek, Bodziuch, Czech (56 Pacyga), Sobek – Ptak (75 Kozak).
Po pierwszej połowie Podhale przegrywało 0:1 po golu straconym ze stałego fragmentu gry. Po przerwie z każdą minutą nowotarżanie coraz wyraźniej dominowali na boisku i efekty tego przyszły w 74 minucie. Wójcik po indywidualnej akcji trafił do bramki przeciwnika z 18 metra. Parę chwil później drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Miranda i Podhalanie mecz kończyć musieli w liczebnym osłabieniu.
- W pierwszej połowie nie było nas na boisku. Nie graliśmy kompletnie tego co od jakiegoś czasu trenujemy, w dodatku brak koncentracji kosztował nas utratę gola. Po przerwie już graliśmy zupełnie inaczej. Szkoda tej czerwonej kartki, bo po byliśmy na dobrej drodze by przechylić szalę zwycięstwa. Reasumując, z remisu bardziej zadowoleni powinni być przyjezdni – ocenił trener Podhala, Mariusz Strojczyk.
Limanovia Limanowa – Orkan Raba Wyżna 3:0 (1:0)
Orkan: Sarniak – Kaliński, Gorz, Sawina (60 Margosiak), P. Możdżeń – Lichosyt Ogrodny, Patko (70 Kozak), Bolechowski (80 Worwa), Antolak (85 K. Możdżeń), Trybuła – Styrenczak.
- O naszej porażce zadecydowała pierwsza połowa. Mecz rozgrywany był przy temperaturze 35 stopni Celsjusza, w dodatku na rozgrzanej, sztucznej murawie. Można było więc zakładać, że kto pierwszy zdobędzie gola, ten wygra mecz. My w pierwszych 45 minutach graliśmy za mało agresywnie i zbyt zachowawczo. Przypłaciliśmy to stratą bramki w 40 min rzutu rożnego. Potem już nie byliśmy w stanie odwrócić losów spotkania – powiedział szkoleniowiec Orkana Robert Szczypka.