Nie Ryoyu Kobayashi, a Daniel Huber został zwycięzcą finałowych zawodów 70. Turnieju Czterech Skoczni! Reprezentant Austrii odniósł pierwszą pucharową wygraną na skoczni w Bischofshofen (HS142) po skokach na odległość 136,5 m oraz 137 m. Drugi był Halvor Egner Granerud, a trzeci Karl Geiger. Piąty Japończyk triumfował w klasyfikacji generalnej niemiecko-austriackiej imprezy. W finale wystąpiło dwóch Polaków.
W pierwszej serii konkursowej najdalej poszybował Karl Geiger. Lider niemieckiej kadry uzyskał odległość 140,5 metra i na półmetku rywalizacji prowadził z przewagą 2,2 punktu nad Danielem Huberem (136,5 m) oraz 4,1 pkt. nad Yukiyą Sato (139 m). Czwarty był z kolei Halvor Egner Granerud (136,5 m).
Dominator 70. Turnieju Czterech Skoczni, Ryoyu Kobayashi po skoku na odległość 133,5 metra zajmował piąte miejsce, ze stratą 6,8 punktu do liderującego Geigera. Szósty był Manuel Fettner (137,5 m), siódmy Markus Eisenbichler (133 m), ósmy Robert Johansson (133 m), dziewiąty Philipp Aschenwald (136 m), a dziesiąty Jan Hoerl (130 m).
Do finału awansowali uczestnicy polskiej pary. Piętnasty na półmetku był Piotr Żyła (128 m), zaś siedemnasty Dawid Kubacki (128 m).
Wicelider Turnieju Czterech Skoczni, Marius Lindvik wylądował na 126 metrze i na półmetku rywalizacji w Bischofshofen zajmował dwudziestą trzecią lokatę.
Andrzej Stękała (123 m) przegrał pojedynek z Clemensem Aignerem i zakończył udział w czwartkowym konkursie na trzydziestej dziewiątej pozycji.
Awans do finału z grona "lucky loserów", oprócz Dawida Kubackiego, uzyskali Manuel Fettner, Junshiro Kobayashi, Pius Paschke i Daniel Tschofenig.
Pierwszą serię konkursową rozegrano z 10. i 8. belki startowej.
Emocjonujący finał konkursu zakończył się pierwszym w karierze pucharowym zwycięstwem Daniela Hubera. Reprezentant Austrii wylądował na 137 metrze i triumfował z przewagą 4,4 punktu nad Halvorem Egnerem Granerudem (136 m). Lider na półmetku, Karl Geiger po skoku na 132 metr spadł na trzecią lokatę, tuż przed Yukiyą Sato (134,5 m).
Po czwarte turniejowe zwycięstwo nie sięgnął Ryoyu Kobayashi. Japończyk w finale uzyskał 133,5 metra i ostatecznie był piąty, przed Robertem Johanssonem (135 m), Janem Hoerlem (136 m) oraz Markusem Eisenbichlerem (134 m). Na dziewiąte miejsce awansował Lovro Kos (144 m), który lądował metr przed oficjalnym rekordem skoczni. Czołową dziesiątkę zamknął Marius Lindvik (139 m).
Piotr Żyła po skoku na 134 metr awansował na trzynastą lokatę. Z kolei Dawid Kubacki zanotował spadek po próbie na 123 metr, kończąc zawody na dwudziestej siódmej pozycji.
Rundę finałową przeprowadzono z 10. i 8. platformy startowej.