Z kolei piłkarze Jarmuty Szczawnica przegrali 1:2 wyjazdowe spotkanie z Dunajcem Zakliczyn. Piłkarze Wierchów Rabka przerwali serię czterech meczów bez wygranej w rozgrywkach grupy wschodniej IV ligi i w meczu 25 kolejki spotkań pokonali na własnym stadionie Sokoła Słopnice. Natomiast Watra Białka Tatrzańska w meczu 25 kolejki pokonała w Muszynie Poprad 2:0 i tym samym realnie przedłużyła swoje nadzieję na utrzymanie się w rozgrywkach IV ligi.
W zdecydowanie najciekawszym meczu 25 kolejki spotkań grupy wschodniej 4 ligi, piłkarze Lubania Maniowy pokonali na własnym stadionie Limanovię Limanowa i już tylko jeden punkt tracą do pozycji wicelidera.
Dunajec Zakliczyn – Jarmuta Szczawnica 2:1 (1:0)
Bramki: 1:0 M. Wójcik 43, 1:1 Kuziel 47, 2:1 K. Wójcik 67
Jarmuta: Pietrzak – Barnaś, H. Michałczak, D. Michałczak, Noworolnik, Kuziel, Wiercioch, Żółtek (64 Ballogun), Chowaniec, Kwit (79 Latawiec), Dyląg.
Do przerwy prowadzili gospodarze 1:0, po golu z 43 minuty. Po dograniu z bocznego sektora boiska Sochy, M. Wójcik z bliska skierował piłkę do bramki Jarmuty.
Już pierwsza akcja ofensywna Jarmuty po przerwie dała im remis. Po wymianie podań z Wierciochem, na listę strzelców wpisał się Kuziel. Akcja która rozstrzygnęła losy tego spotkania miała miejsce w 67 minucie. M. Wójcik z prawego skrzydła dogrywa w pole karne. Obrońcy Jarmuty minęli się z futbolówką co wykorzystał K. Wójcik.
W odniesieniu zwycięstwa gospodarzom nie przeszkodziła nawet czerwo kartka jaką zobaczył w 84 minucie jedne z ich zawodników.
*********
Wierchy Rabka – Sokół Słopnice 3:0 (2:0)
Bramki: 1:0 Kęska 3, 2:0 Pazurkiewicz 20 z karnego, 3:0 Banik 76
Wierchy: Zhuk – Witek, Jeziorski, Bartos, Misiura (55 Kościelniak)– Dara (80 Ptak), Kęska, Dudek, Pazurkiewicz (75 Banik), Czubin (65 Rzadkosz), Florek (60 Majeran).
Sokół: Zakiyev (46 Leśniak) – S. Porębski, Mrózek, Jasica, Dos Santos, D. Porębski (46 Camara), Augustyn, Wontorczyk (81 Jurowicz), Franczak, Matras (81 Kowalczyk), Kordeczka.
Sędziował Łukasz Łabuzek. Żółte kartki: Bartos, Misiura, Kęska – Dos Santos, Wontorczyk.
Już jedna z pierwszych ofensywnych akcji Wierchów zakończyła się golem. Po zagraniu Witka z bocznego sektora boiska w pole karne Sokoła, głową do bramki Sokoła trafia Kęska. Goście mogli błyskawicznie wyrównać, gdyby nie kapitalna interwencja Zhuka, po strzale z najbliższej odległości. Akcja przeniosła się na drugą stronę boiska i nieznacznie z dystansu pomylił się Dudek. W 20 minucie gospodarze podwyższyli prowadzenie. Pazurkiewicz skutecznie wykonał rzut karny po zagraniu ręką we własnym polu karnym przez D. Porębskiego. Tuż przed końcem pierwszej połowy, blisko swojej drugiej bramki w meczu był Kęska, ale tym razem chybił z 12 metra.
W drugiej połowie to goście pierwsi stworzyli sobie bramkową okazję. W 57 min, Augustyn – po dośrodkowaniu ze skrzydła – „główkował” tuż nad poprzeczką. Parę chwil później ponownie groźnie zaatakował Sokół. Tym razem uderzał S. Porębski, ale kolejny raz Zhuk ratuje Wierchy. Co nie udało się gościom, udało się gospodarzom. W 76 minucie Banik w swoim pierwszym kontakcie z piłką, wykorzystał błąd bramkarza ze Słopnic i przypieczętował wygraną rabczan.
************
Poprad Muszyna – Watra Białka Tatrzańska 0:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Klisiewicz 69, 0:2 Klisiewicz 74.
Watra : Kudła – Chmelenko, Martuszewski, Ł. Młynarski, Uwakwe (90+2 Bałos), Klisiewicz (78 M. Młynarski), Zuiev (89 Drozd), Drobnak, Kuc (56 Łukaszczyk), Zaika, Wajsak.
Debiut na trenerskiej ławce Watry zaliczył w tym spotkaniu trener Maciej Kokosza.
Pierwsza połowa bezbramkowa, mimo kilku sytuacji z obu stron. Dwa gole padły po przerwie. Oba – w odstępie 5 minut – zdobyła Watra, a konkretnie Lucjan Klisiewicz. Za pierwszym razem (69 min) popisał się precyzyjnym strzałem z 20 metra, za drugim (74 min) po zagraniu z głębi pola, sprytnie przelobował golkipera Popradu.
– Pierwsza połowa wzajemne badanie sił. Druga połowa też wyrównana, ale my byliśmy tego dnia zespołem skuteczniejszym. Bardzo ważne zwycięstwo, po którym można powiedzieć, że wracamy do gry – ocenił prezes Andrzej Rabianski.
*******
Lubań Maniowy – Limanovia Limanowa 2:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Mrówka 31, 2:0 Ligienza 62
Lubań: Świerad- Zawiślan (80 Wróbel), Firek, Chlipała- Mańko, Ligienza, Mrówka (85 Diaz), Pluta (75 Magdziarczyk) – Duda, Quintanilha (55 Jandura) – Kasperczyk (65 Skydan)
Limanovia: Mastalerz – Bandarenka, Skrzatek, K. Mus (88 Kulig), Kurczab, Matras (70 Pławecki), Król, G. Mus, Uchacz (75 Kaleta), Palacz (52 Wojtaszek), Kościółek.
Sędziował Dawid Mituś.
Do przerwy Lubań prowadził 1:0 po golu z 31 minuty Mrówki, który skorzystał z dogrania Chlipały z bocznego sektora boiska i strzałem głową pokonał bramkarza Limanovii. W drugiej połowie wygraną gospodarzy przypieczętował w 62 minucie Adrian Ligienza uderzeniem z rzutu wolnego.
– Wygraliśmy jak najbardziej zasłużenie. Powiem więcej, że ten wynik to najniższy wymiar kary dla przeciwnika. Teraz już zapominamy i koncentrujemy się na kolejnym spotkaniu – ocenił trener Lubania Paweł Batkiewicz.