Bramki: 1:0 Trzoniec 56, 1:1 Król 70.

 

Wierchy: Nykaza – D. Jaróg, Witkowski (77 Bocheński), Trzoniec, M. Truty, Plewa, Gał, K. Jaróg, Duda, Plewa, Benedyk.

 

Skalni: Cisoń (90+1 Sowa) – Józefczak, Strug, Sternal, K. Chorążak, Łęczycki, Gacek (46 Luberda), Bryja (66 K. Truty), Król, J. Chorążak, Łukaszczyk.

 

Sędziował: Bartosz Zabrzewski. Żółte kartki: Nykaza, Bocheński, Witkowski, Jaróg – K. Chorążak, Sternal, Bryja, Józefczak, J. Chorążak.

 

Po pierwszej bezbarwnej połowie, w drugiej mecz nabrał rumieńców. Wreszcie bowiem coś zaczęło się dziać pod obiema bramkami i efektem tego były dwa gole – po jednym z obu stron. Najpierw – w 56 minucie – prowadzenie Wierchom dał Trzoniec, który po dograniu z bocznego sektora od Witkowskiego, z bliska oddał strzał głową, piłka skozłowała przed interweniującym Ciosniem i między jego rękoma wpadła do bramki. Przyjezdni wyrównali w 70 minucie. Fatalny w skutkach błąd popełniła defensywa Wierchów i nastrzelony przez Nykazę Król trafił to pustej bramki.

 

W myśl regulaminu w przypadku remisu w meczu PP nie ma dogrywki. Zwycięzcę wyłoniły więc rzuty karne. Decydująca okazała się seria piąta. Gracz Wierchów Bocheński chybił. Co prawda strzał Króla wybronił Nykaza, ale arbiter zasygnalizował że golkiper Wierchów zbyt wcześniej przekroczył linii bramkową i nakazał powtórzenie „jedenastki”. Druga próba gracza Skalnych już była skuteczna.

 

 

***

 

Orkan Raba Wyżna – Lubań Tylmanowa 5:4 (2:1)

 

Bramki: 1:0 Trybuła 9, 2:0 Worwa 36, 2:1 Zep 37, 2:2 Zep 50 głową po rożnym, 3:2 Borzęcki 53, 3:3 Kołodziej 60, 4:3 Worwa 62, 5:3 Borzęcki 65, 5:4 Kołodziej 76

 

Orkan: T. Szklarz – Świder, Leśniak, R. Możdżeń (80 P. Kasiniak), Gromczak (86 Sz. Możdżeń), Kojs (62 Polak), Ł. Kasiniak, Saleh (62 Firek), Trybuła, Borzęcki, Worwa (72 Pałasz)

 

Lubań: Gołdyn – K. Kozielec, A. Kozielec (46 Bodziarczyk), Lizoń, Matyszok, Kołodziej, Noworolnik, Kwit (75 Zacher), Adamczyk, Ziemianek, Zep.

 

Sędziował: Damian Firek.

 

Festiwal goli na stadionie w Rabie Wyżnej. W 9 minucie wynik meczu otworzył Trybuła, który obsłużony podaniem „w uliczkę” przez Borzęckiego wygrał pojedynek z Gołdynem. W 36 minucie na 2:0 podwyższył – po kolejnym przytomnym podaniu od Borzęckiego – Worwa. Riposta gości była błyskawiczna. Raptem minutę potem Zep uderzeniem zza pola karnego pokonał Szklarza. Ten sam zawodnik wpisał się ponownie na listę strzelców pięć minut po przerwie, kiedy wykorzystał dogranie z rzutu rożnego i głową trafił do bramki gospodarzy. W 53 minucie prowadzenie Orkanowi przywrócił Borzęcki, ładnym, mierzonym uderzenie z 16 metra. Minęło 7 kolejnych minut i znów mieliśmy remis. Po podaniu od Ziemianka, Kołodziej przelobował Szklarza. Między 62, a 65 minutą Orkan zaliczył dwa trafienia. Najpierw Worwa skutecznie „zamknął” dośrodkowanie z bocznego sektora, a potem kapitalną indywidualną akcją popisał się Borzęcki. Goście nie złożyli broni i w 76 min ponownie – za sprawą strzału Kołodzieja – złapali kontakt z miejscowymi, ale czasu na wyrównanie już im nie starczyło.

 

Pozostałe pary ćwierćfinału (mecze jesienią)

 

Lubań II/Zapora Kluszkowce – Jarmuta Szczawnica (zwycięzca zagra w półfinale ze Skalnymi Zaskale)

 

Lubań Maniowy – NKP Podhale Nowy Targ (zwycięzca zagra w półfinale z Orkanem Raba Wyżna)