W meczu 6 kolejki Wierchy Rabka bezbramkowo zremisowały na wyjeździe z Beskidem Andrychów. Z kolei piłkarze Lubania na własnym terenie ulegli 0-1 Słomniczance Słomniki.
Spotkanie nie obfitowało w bramkowe okazje z obu stron. Najlepszą z nich mieli gospodarze, którzy w pierwszej połowie po zagraniu ręką we własnym polu karnym mieli „jedenastkę”. Gracz Beskidu trafił jednak w słupek.
– Problematyczny karny, więc można powiedzieć, że sprawiedliwości stało się za dość. Ogólnie bardzo trudne spotkanie. Gospodarze nastawieni byli na uważną grę w defensywie i szybkie kontrataki, czym sprawili nam trochę problemów. My wyglądaliśmy lepiej po przerwie, kiedy dokonaliśmy trzech zmian, które ożywiły naszą grę. Byliśmy jednak za mało konkretni w polu karnym przeciwnika. Szanujemy ten punkt i już myślimy o kolejnym spotkaniu – ocenił trener Sebastian Świerzbiński.
Beskid Andrychów – Wierchy Rabka 0:0
Wierchy: Zhuk – Kościelniak (46 Misiura), Jeziorski, M. Dudek, Witek – Dudek, Dara (75 Lutsenko), Sobek (46 Krzyżak), Czubin (70 Wójcik), Florek – Pazurkiewicz (46 Kęska)
*****
Lubań Maniowy – Słomniczanka Słomniki 0:1 (0:0)
Bramka: 0:1 Michalec 50.
Lubań: Sikora – Zaika, Bałos (60 Mańko), Hajdara – D. Duda (60 Diaz), Jandura, Magdziarczyk (60 Chlipała), Pluta – P. Duda, Quintanilla (65 Bryja), Skydan (75 Kasperczyk)
Słomniczanka: Poźniak – Michalec, Filipek, Handzlik (90 Ł. Ferenc), Ochman (86 Kołton), Jurzec (86 M. Ferenc) – Głowa (70 Nowak), Rodrigo, Wibson, Kamiński, Kossakowski (80 Zagrodzki).
Sędziował Szymon Putek. Żółte kartki: Bałos – Kossakowski, Ochman.
Akcja która zadecydowała o zwycięstwie gości miała miejsce w 50 minucie. Po rzucie wolnym, w polu karnym Lubania zrobiło się duże zamieszanie, ostatecznie do piłki na 8 metrze dopadł Michalec i trafił tuż pod poprzeczkę.
– Typowy mecz, w którym jeden zdobyty gol, rozstrzyga jego losy. Najsprawiedliwszy byłby remis. Niestety znów nasze błędy przy stałym fragmencie gry spowodowały, stratę bramki, która kosztowała nas porażkę – ocenił gracz Lubania, Artur Świerad.