W Zakopanem finalistki Miss World odwiedziły najpierw siedzibę Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zwiedziły dyżurkę, magazyn ze sprzętem ratującym ludzkie życie, a potem nieco odpoczęły w karczmie „U Ratowników", gdzie ludzie gór spotykają się po akcji. Tych ostatnich wczoraj jak na złość nie brakowało: ratownicy oczekujący na wizytę najpiękniejszych wcześniej kilkakrotnie musieli lecieć śmigłowcem na akcje w wysokie Tatry. - Jeden z turystów spadł z Rysów, a teraz lecimy do nogi na Świstówce - poinformował tuż przed przybyciem niecodziennych gości Adam Marasek, zastępca naczelnika TOPR.
Po krótkim odpoczynku „U Ratowników" dziewczęta przespacerowały się dolnymi Krupówkami na targowisko pod Gubałówką, wyjechały kolejką na szczyt, skąd podziwiały panoramę Tatr. Wieczorem uczestniczyły w biesiadzie góralskiej w restauracji „Bąkowo Zohylina Wyżnio". Przy wejściu każda z uczestniczek Miss World otrzymała chustę góralską. Podczas kolacji dziewczęta wzięły udział w zabawie przy muzyce góralskiej. Poznawały zwyczaje i obyczaje górali oraz uczył się podstawowych kroków tańców góralskich i fragmentu przyśpiewki. (RAV) W galerii przedstawiamy krótki fotoreportaż Rafała Gratkowskiego z wizyty missek pod Tatrami.!!!!tekst i fot Rafał Gratkowski Dziennik Polski
|