Uznawany za jeden z największych talentów w polskim hokeju nowotarżanin Dariusz Gruszka w nowym sezonie będzie występował w United States Hockey League! 2 września 18 letni zawodnik wylatuje do USA by grać w jednym z zespołów tej ligi – Tri City Storm.
Jak to się stało, że trafił Pan do zespołu z ligi USHL – Tri City Storm?
W lipcu podczas testów w innym z zespołów USHL – Columbus, wpadłem oko menedżerom z Tri City Storm, którzy byli obecni na tym obozie. Resztę załatwiał już mój agent.
Co Pan wie o swoim nowym zespole?
Szczerze powiem, że niewiele. Dopiero poznam ją jak już będę na miejscu. Wiem, że ma ona swoją siedzibę w mieście Kearney w stanie Nebraska. Jest to nie wielkie, blisko 50 tysięczne miasteczko. Szkoleniowcem i zarazem trenerem zespołu jest Bliss Littler. Będę jednym z dwójki obcokrajowców w drużynie.
Czego oczekuje Pan po występach w USHL?
Ta liga to doskonałe miejsce do rozwoju. Poziom, jaki prezentują zawodnicy w tej lidze jest bardzo wysoki. Dużo rozmawiałem na temat USHL z moim agentem. Mówił mi, że muszę się skupić również na grze obronnej i być cały czas bardzo aktywnym na lodzie. W pierwszym sezonie chciałbym przede wszystkim grać jak najwięcej i dużo punktować.
Z USHL już tylko krok do NHL...
Na razie nie myślę o NHL, choć skłamałbym gdyby powiedział, że nie marzę o występach w tej lidze. Wiem jednak, że przede mną jeszcze długa i ciężka droga.
Wspomniał Pan o testach do drużyny Columbus. Co zadecydowało o tym, że nie udało się przekonać do siebie tamtejszych szkoleniowców?
Sprawa tam była troszkę skomplikowana. W tym zespole było tylko jedno miejsce dla obcokrajowców o czym nikt mnie nie poinformował. Co więcej oni szukali przede wszystkim bramkarza i wybór padł na szwajcarskiego golkipera. Ja musiałem się „zadowolić” trzecim miejscem na liście graczy importowanych. Żadnych korzyści mi ono nie przyniosło. Z testów jestem zadowolony. W pięciu spotkaniach zaliczyłem dwa gole i dwie asysty.
Nie załamują Pana nie udane próby dostania się do USHL innych Polaków jak chociażby w ostatnim czasie Krystiana Dziubińskiego czy Pawła Żurka?
Nie ma mowy o załamaniu. Nie boję się nowych wyzwań. Może to nie zabrzmi skromnie, ale czuję się gotowy na występy w tej lidze i zrobię wszystko aby wywalczyć pewne miejsce w drużynie.
Ostatnie występy w reprezentacji Polski do lat 20 pokazują, że jest Pan w doskonałej dyspozycji. Efekt zaczyna przynosić dobrze przepracowany okres letni...
Zgadza się, bardzo mocno przygotowywałem się do tego sezonu. Początkowo w treningach pomagał mi trener reprezentacji Polski do lat 20, Tomasz Rutkowski. Później w Nowym Targu a następnie w Chicago trenowałem indywidualnie.
Wyjazd do USA, ograniczy Ci w znacznym stopniu możliwości występów w reprezentacji Polski. Nie boi się Pan, że zniknie z kręgu zainteresowań szkoleniowców kadry?
Myślę, że nie. Jeżeli będę grał na wysokim poziomie to na pewno szkoleniowcy to zauważą. Choć nie ukrywam, że trudno będzie pogodzić grę w USA z występami w kadrze. W tej chwili jednak najważniejsze są dla mnie występy w USHL.
Rok temu miał Pan możliwość gry w polskiej ekstraklasie w barwach ComArch Cracovii. Nie żałuje Pan, że wówczas nie skorzystał Pan z tej okazji?
Nie, nie żałuję. Kto wie jak potoczyła by się wówczas moja kariera a tak spokojnie skończyłem Szkołę Mistrzostwa Sportowego i zaliczyłem dobre występy na mistrzostwach świata w Dani.
Rozmawiał: Maciej Zubek
Dariusz Gruszka
Ur. 26 listopad 1988
Wzrost: 187 cm
Waga: 79 kg
Pozycja: skrzydłowy
Statystki:
2004/2005 SMS II Sosnowiec 26 13 11 24
MŚ u-18 Sosnowiec 5 1 3 4
2005/2006 SMS II Sosnowiec 30 21 14 35
MŚ u-18 Łotwa 5 2 1 3
2006/2007 SMS I Sosnowiec 21 17 24 41
Polonia Bytom 17 11 10 21
MŚ u-20 Dania 5 4 3 7
Kolejno: sezon, klub, ilość meczy, ilość goli, ilość asyst, gole+asysty
Fot: Dariusz Gruszka wyrusza na podbój USA
Fot: Archiwum zawodnika
|