Krzysztof Miętus to jeden z najzdolniejszych skoczków młodego pokolenia. Swoją przygodę ze skokami rozpoczął w szczytowym okresie tzw. małyszomanii. Wtedy wraz z bratem Grzegorzem trafił pod opiekę wybitnego specjalisty od szkolenia młodych skoczków Kazimierza Dłgopolskiego.
Krzysztof Miętus, chociaż zawsze należał do czołówki młodych skoczków, nigdy nie wygrał Ligi Skokowej ani Lotos Cup. Nie startował także w nieoficjalnych mistrzostwach świata dzieci w Garmisch Partenkirchen. Przełomowym momentem w jego jeszcze krótkiej karierze były zawody Fis Cup, jakie odbyły się w lutym ubiegłego roku w Zakopanem. W pierwszym konkursie zajął 10. miejsce w drugim zajął 2. lokatę za Maciejem Kotem. Podczas OOM wywalczył złoty i srebrny medal. W nagrodę został włączony do ekipy juniorów na mistrzostwa świata. W Tarvisio Krzysztof Miętus zajął 27. miejsce indywidualnie i 6. w drużynie. Postępy, jakie czynił młody skoczek, zostały zauważone przez trenera kadry A Hannu Lepistoe i starszy z braci Miętusów został do niej włączony. W sezonie letnim 2007 roku startował w Pucharze Kontynentalnym. Najlepszą 27. lokatę wywalczył w Villach. Rezultaty z końca minionego roku jednak już potwierdziły trafność wyboru selekcjonera. W grudniowych MP Krzysztof Miętus wywalczył brązowy medal na Wielkiej Krokwi. Naukę skakania na nartach bracia Miętusowie rozpoczęli pod okiem Kazimierza Długopolskiego w Starcie/Krokiew Zakopane. Kolejnym etapem było powołanie do kadry B prowadzonej przez Adama Celeja i wreszcie kadra A. Największym przeżyciem sportowym dla mieszkańca Dzianisza był start obok swego sportowego idola Adama Małysza w PŚ w Val di Fiemme. Na tych zawodach dwukrotnie awansował do głównego konkursu. Tekst i fot.(ZK)
|