Krzysztof Jarzębski przejechał na wózku inwalidzkim w trzy dni ponad 300 kilometrów na trasie Łódź - Zakopane. Reprezentant łódzkiego AZS-u w maratonach na wózkach dotarł do Zakopanego 29 lutego wieczorem po pokonaniu trzech etapów - Łódź-Częstochowa, Częstochowa-Kraków, Kraków - Zakopane.
Jarzębski ma już na swoim koncie kilka podobnych wyczynów. Między innymi W kwietniu ubiegłego roku w 14 godzin przejechał zwykłym wózkiem inwalidzkim trasę z Warszawy do Łodzi. W lipcu na już na specjalnie przystosowanym do maratonów wózku, pokonał w 12 dni trasę z Zakopanego do Gdańska. Jarzębski chce reprezentować Polskę w tegorocznych igrzyskach paraolimpijskich w Peknie. "Pokonanie trasy Łódź -Zakopane to nie tylko trening, to także konieczność zwrócenia uwagi na możliwości jakie posiadają osoby niepełnosprawne. To także szansa na pozyskanie funduszy na nowy sprzęt" - powiedział powiedział maratończyk. Dodał, że chciałby także startować w sprintach. Odkupił od byłego reprezntanta Polski specjalistyczny wózek, ale nadaje się on tylko do treningów ponieważ nie jest odpowiednio przystosowany do budowy obecnego właściciela. " Chcąc startować, musze kupić specjalnie dla mnie przystosowany wózek wyczynowy" powiedział pan Krzysztof. I dodał : "Niespełna 4 miesiące temu przeszedłem operację usunięcia kamieni. Jestem jeszcze słaby i właściwie powinienem się oszcędzać, ale jeżeli chće zdążyć z kwalifikacjami na olimpiadę, to musiałem podjęć decyzję i p[rzejechać tę trasę do Zakopanemgo". Na początku maja tego roku Krzysztof Jarzębski ma wziąć udział w kwalifikacjach, które mają zapewnić mu miejsce w polskiej ekipie na igrzyska w Pekinie. Musi w obecności komisji kwalifikacyjnej w ciągu godziny pokonać trasę maratonu czyli 42 kilometry i 195 metrów. "Treningowo robię to bez problemu, ale muszę przejechać ten dystans w obecności oficjalnej komisji " - Powiedział Jarzębski. Krzysztof Jarzębski mieszka w Pabianicach, z zawodu jest technikiem budowlanym. Przez wiele lat uprawiał dziesięciobój. 17 lat temu roku zachorował na raka. Przeszedł kilka operacji. Lekarze musieli amputować mu obie nogi.
|