W najbliższą niedzielę do Nowego Targu przyjedzie beniaminek PLH GKS Czarni Jastrzębie by w kolejnym ligowym spotkaniu zmierzyć się z hokeistami Wojasa Podhale Nowy Targ. Przed sezonem zespół z Jastrzębia przejął czeski 45-letni szkoleniowiec Aleš Tomášek, ostatnio pracujący we włoskim Ice Sport Varese
Beniaminek, który awansował w tym roku do grona najlepszych hokejowych drużyn w Polsce przed sezonem wzmocnił się obrońcami: Grzegorzem Piekarskim znanym z występów w GKS-ie Tychy i Adrianem Labrygą z Zagłębia Sosnowiec. W przedniej formacji zespołu swoje miejsce znaleźli czescy napastnicy Petr Lipina, Pavel Zdráhal i Filip Mleko. Na początku rozgrywek dołączył do nich występujący w poprzednim sezonie w Wojasie Podhale Nowy Targ Dariusz Łyszczarczyk. Nowotarscy hokeiści na pewno muszą zwrócić szczególną uwagę na pierwszą formację jastrzębskiego zespołu, którą tworzą Andrzej Szoke, Petr Lipina i Filip Mleko. Ta właśnie formacja strzeliła już 90% bramek zdobytych w lidze przez JKH. W meczu z nowotarżanami prawdopodobnie nie zagra Adrian Labryga który w meczu z Toruniem doznał urazu stawu skokowego. W rozgrywkach ligowych beniaminek z Jastrzębia dotychczas zdobył połowę z możliwych do zdobycia punktów. W 1. kolejce sporo krwi napsuł mistrzowi Polski Comarch Cracovii, przegrywając z nią minimalnie jedną bramką. W następnej kolejce pewnie pokonał Akunę Naprzód Janów 4:2, zdobywając tym samym swoje pierwsze punkty w lidze. W 3 rundzie co prawda dostali lekcję od Tyszan lecz w ostatni piątek o sile beniaminka boleśnie przekonał się TKH Toruń, przegrywając 5:2. Nowotarżanie w swoim ostatnim, piątkowym spotkaniu w perfekcyjny i zdecydowany sposób pokonali tyzan, będąc lepszymi w każdym calu hokejowego rzemiosła. Szarotki zaimponowały przede wszystkim grą w przewadze oraz skutecznością w ataku, zakończonym aż siedmiokrotnym zdobyciem bramki. Na tle doświadczonych tyskich hokeistów pięknie zaprezentowali się młodzi nowotarscy gracze: Krystian Dziubiński, Piotr Ziętara czy Dariusz Gruszka. Z doskonałej strony pokazał się również strażnik nowotarskiej bramki Krzysztof Zborowski, który był podporą dla kolegów w najtrudniejszych momentach. W niedzielę kibice zgromadzeni w Miejskiej Hali Lodowej w Nowym Targu będą oczekiwać od swoich ulubieńców pierwszego zwycięstwa przed własną publicznością. Zadanie jest jak najbardziej do wykonania. Po zdanym egzaminie w Tychach warto pokusić się o następne 3 punkty. Szymon Pyzowski www.podhale.hokej.pl
|