Derbowy pojedynek jak można było przypuszczać przyniósł wiele emocji grad bramek. Niestety w ostatecznym rozrachunku młodzi hokeiści z Nowego Targu polegli po dogrywce.
Zespół MMKS-u pojechał na to spotkanie zdekompletowany. Trener Jacek Szopiński do gry mógł wystawić tylko 13 graczy w polu. Ze względu na kontuzje wciąż niezdolni do gry są : Bartek Neupauer i Sebastian Hajnos, Gaj i Iskrzycki potrzebni są do gry w zespole Wojasa Podhale, Woźniaka wyłączyła z gry choroba a Steligę zajęcia szkolne. Pierwszą tercję hokeiści MMKS-u rozpoczęli bardzo dobrze taktycznie z pełnym zaangażowaniem poświęceniem i praktycznie przeciwnik nie miał za dużo do powiedzenia. Bramkę na 1:0 dla nowotarżan strzelił Kasper Bryniczka, który wykorzystał długie podanie od swego brata Władysława i w sytuacji sam na sam zdobył gola. Druga odsłona nie zaczęła się najlepiej, dla MMKS-u. Grając w osłabieniu przeciwnicy przechwycili krążek i pojechali z kontrą. Po oddaniu strzału krążek dość szczęśliwie wtoczył się między nogami nowotarskiego golkipera do bramki. Nowotarżanie poirytowaniu tą straconą bramką niespełna minutę później strzelili drugiego gola. Damian Kapica szybko rozegrał krążek do Kaspra Bryniczki i ten celnym strzałem do bramki strzeżonej przez Kachniarza wyprowadził swą drużynę na prowadzenie. Kateheci też szybko się nie załamali straconą bramka i w ciągu 38 sekund strzelili kolejne dwa gole odwracając losy rywalizacji na swą korzyść. W 28 min. tym razem to MMKS doprowadził do wyrównania. Sulka obsłużył pięknym prostopadłym zagraniem z własnej tercji pod drugą linię niebieską do Damiana Kapicy, który nie zwykł marnować takich sytuacji i na tablicy świetlnej był remis 3:3. Niestety strata krążka przez nowotarżan 2 minuty później spowodowała, że to Kryniczanie wyszli po raz kolejny na prowadzenie. Jeszcze w II tercji wypadł ze składu obrońca Marek, który doznał kontuzji pleców. Od tego momentu gracze MMKS-u musieli radzić sobie tylko w dwunastu. W ostatniej odsłonie udało się wyrównać na 4: 4 a po raz trzeci dziś na listę strzelców wpisał się Kasper Bryniczka. Później szansę strzelenia piątej bramki mieli jeszcze Kmiecik, Leśniowski i Kapica, lecz żaden strzał nie był na tyle celny by zakończyć rywalizację w regulaminowym czasie. A więc o losach spotkania zadecyduje albo dogrywka albo rzuty karne. Już na początku doliczonego czasu Wróbel otrzymał karę 2 min. Kiedy wydawało się, że nowotarżanie przetrzymają osłabienie na kilkanaście sekund przed końcem kary Horowski z KTH zdobył złotego gola dającego wygraną swego zespołu. MMKS spod Góry Parkowej wyjechał z 1 pkt. Górale już w meczach z Oświęcimiem jak i Katowicami pokazali, że w nich siła i w trudnych momentach umieją się sprężyć i zmobilizować. Trener Jacek Szopiński po meczu chwalił swych zawodników: Jestem zadowolony z postawy drużyny, która pokazała charakter i wolę walki. Zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze i na pewno nie byliśmy drużyną gorszą od KTH. Przeciwnik dysponował pełnymi 4 piątkami a my tylko 12 graczami. Dużo nie brakłoby dotrwać do karnych a tam już jest loteria. W niedzielnym meczu na pewno też będziemy walczyć o jak najkorzystniejszy rezultat.
KS KTH Krynica - MMKS Nowy Targ 5 – 4 D (0-1,4-2,0-1;1-0) 0 - 1 07:07 K.Bryniczka - W.Bryniczka 1 - 1 21:15 D.Bulanda - Błażowski (-1) 1 - 2 22:40 K.Bryniczka - Kapica 2 - 2 22:56 Zabawa - Błażowski - D.Bulanda 3 - 2 23:18 Zabawa - D.Bulanda - Myjak 3 - 3 27:58 Kapica - Sulka 4 - 3 29:37 D.Bulanda - Zabawa 4 - 4 47:22 K.Bryniczka - Kapica 5 - 4 62:33 Horowski – Piksa – Zabawa (+1)
kary: KTH 12 min. - MMKS 8 min. strzały na bramkę: KTH 41 – MMKS 35 sędziowali: S.Kryś oraz S.Sałach i M.Ciastoń
Skład MMKS-u: Niesłuchowski (Furca nie grał)– Marek, Cecuła – Kmiecik, Leśniowski, Kret ; Wróbel , Bryniczka Władysław – Kapica, Bryniczka Kasper, Sulka oraz Zwinczak , Puławski i Szumal
|